Reklama

"Mickiewicz to ja nie jestem..."

Przewrotne życie

Smakował w swoim życiu chleba z niejednego pieca. Bywało słodko, ale jak mówi - doświadczył też smaku goryczy. Początki nieźle się zapowiadały, choć potem wszystko poszło nie w tym kierunku, co potrzeba.

- Początki były dobre, byłem nawet w szkole wojskowej, ale dyplomu nie otrzymałem. Byłem dość niesforny - mówi szczerze 68-letni Leszek Sitek.

Z zawodu technik spawalnictwa, przez lata pracował w zawodzie. Miał żonę, dzieci. Nie był chyba jednak domatorem a sielankowo-rodzinny żywot szybko się sprzykrzył...

- Większość życia spędziłem w więzieniu. Kradzieże, włamania, oszustwa, fałszowanie dokumentów - niegroźne może przestępstwa, ale idzie się za to za kratki - wyznaje, jak na świętej spowiedzi.

Z czasem przyszło jednak opamiętanie i musiał "spocząć na laurach". Wiek, do tego choroba płuc, która skutecznie utrudnia życie, uniemożliwiły życie lekkoducha. Przez dziesięć lat był bezdomny. Zasmakował życia pod chmurką. Jednym schronieniem byłA miejska noclegownia. Z pomocą dobrych ludzi trafił do Domu Pomocy Społecznej w Starachowicach, gdzie mieszka od sześciu lat.

Domowy poeta

W środowisku, w którym obecnie przebywa uchodzi za poetę. Pisze wiersze, czasem nawet scenariusze do spektakli, które reżyseruje i wspólnie z innym podopiecznymi DPS prezentują przed szeroką publicznością, w Kałkowie, Brodach, Chmielniku, Stawie Kunowskim.

- Wiersze pisałem już będąc w liceum. Były to np. miłosne wyznania dla dziewczyny. Pisałem też w wiezieniu. Ale nic mi się nie ostało z tego okresu. Teraz piszę tutaj. Czasem na specjalne zamówienie, czasem z potrzeby chwili, gdy nachodzi mnie natchnienie. Mickiewicz to ja nie jestem, ale zdarzają mi się poważne formy, jak np. na beatyfikację czy kanonizację Ojca Św. Czytam Żeromskiego, Fredrę, oni to mieli pomysły - zachwyca się twórczością wieszczów. - Ja też podchodzę do życia z humorem. Piszę najczęściej o życiu w DPS, o tym, co się tu dzieje, albo wydarzyło, przygotowuję scenariusze do naszych występów. Czasem wystarczy, że spojrzę za okno, zobaczę jaka pogoda. Ubieram to rymowane formy i już.

Starachowicki DPS otrzymał Złoty Mikrofon za prezentowany w Chmielniku tekst autorstwa L. Sitka w kategorii poezja śpiewana. Grupa podopiecznych DPS została wyróżniona i otrzymała nagrodę publiczności w Kałkowie, gdzie prezentowany był utwór Sitka pt. "Raj".

- Ostatnio mam jakiś zastój, marazm, gorzej się czuję i to pewnie dlatego mniej piszę. Ale, jak przyjdzie wiosna, pojawi się troch więcej słońca, wyjrzę za okno i na pewno wena przyjdzie. Czasem samo się tworzy...

 



***
Motto L. Sitka
"Ni to bard, ni to poeta, domorosły wierszokleta.
Piszę rymy częstochowskie, ku zabawie, na beztroskę.
Chciałbym pisać coś wzniosłego, tak na miarę Słowackiego.
Ale siedzi, gdzieś w mej duszy, taki chochlik co poruszy.
Strunę, którą zowią kpiną i to główną jej przyczyną.
Zamiast pisać strofy wzniosłe, piszę drwiące, choć radosne.
I to co me wnętrze trapi, to przelewam wnet na papier.
Patrzę na to dość krytycznie, piszę rymy idiotyczne.
Coś mnie wszak do tego zmusza, albo rozum, albo dusza.
Myśl mi taka się przydarza, że swe wnętrze tu obnażam.
Rzecz to chyba oczywista, duchowy ekshibicjonista".



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do