PZW Starachowice - wędkarska Czarna owca

Pasję do wędkowania zaszczepił w nim ojciec Tadeusz. Od dziecka razem z bratem Rafałem chodzili z wędkami nad rzekę...

- Po pierwsze mamy możliwości, bo mamy największy areał wodny regionie, po drugie to doskonały sposób na relaks i możliwość spędzenia wolnego czasu z rodziną czy znajomymi. Nie mowa o emocjach związanych z połowem okazów - mówi Klaudiusz Klepacz, członek Koła Polskiego Związku Wędkarskiego w Starachowicach. - Nasze koło jest najliczniejsze w powiecie (ok. 2 tys. członków). Poza Starachowicami są jeszcze dwa w Brodach (ok. 800 członków) i Pawłowie (ok. 300 osób). To bardzo prężna organizacja skupiając ok. 20 tys. członków w całym województwie.

To członkowie starachowickiego Koła wyznaczyli K. Klepacza do pełnienia funkcji komendanta w Straży Rybackiej. Kandydaturę przyjął Zarząd Okręgu PZW. Na jego wniosek starosta starachowicki powołał Straż, która liczy 25 osób.

- Rola jest niewdzięczna, bo z jednej strony jest się jednym z wędkarzy, a z drugiej stoję na straży i pilnuje tych, którzy przychodzą nad wodę. Można powiedzieć, że jest się taką "czarną owcą", ale jestem przyzwyczajony do epitetów pod swoim adresem. Na wypadek innych zdarzeń chroni nas prawo, podobnie jak inne służby mundurowe. W końcu ktoś musi to robić.

A jak się okazuje jest, co robić. Tych, którzy nadużywają  uprawnień, działają na granicy prawa, bądź bezprawnie nie brakuje.

- Funkcja komendanta sprowadza się głównie do nadzoru nad pracą Straży oraz organizowania kontroli nad wodami. Najczęściej odbywają się one w weekendy, 2-3 w miesiącu. Z typowym kłusownictwem mamy rzadko do czynienia. Trudno też z nim walczyć, gdyż kontrole odbywają się najczęściej z brzegu a tak ciężko złapać kogoś na gorącym uczynku. W ciągu tych ośmiu lat było pięć przypadków, gdy ujawniliśmy osoby próbujące pozyskać ryby w nielegalny sposób. Sieci najczęściej zastawiane są na zbiorniku brodzkim. Kiedy uda nam się zakupić łódź z silnikiem,  na pewno będzie łatwiej udaremniać tego typu proceder.

Nielegalny połów to nie tylko kłusownictwo. To także wędkowanie bez zezwolenia, bez uiszczenia stosownej opłaty na rzecz PZW, wędkowanie z zakazaną liczbą wędek, połów w miejscu zabronionym czy niewypełnianie rejestru połowu. W minionym roku było mało tego typu przewinień, ale rok wcześniej ukarano ok. 50 osób.

- Wędkarz, który popełni takie wykroczenie najczęściej uiszcza dowolną opłatę. Zdarza się, że kierujemy wnioski do Sądu Koleżeńskiego lub o ukaranie na policję czy do prokuratury - mówi K. Klepacz.

Czy wiesz, że...

Członkiem PZW może zostać każdy. Konieczne są do spełnienia trzy warunki: pozytywnie zdany egzamin (obejmuje wiedzę z zakresu ustawy o rybactwie śródlądowym, regulamin amatorskiego połowu ryb i statut PZW), uiszczenie opłaty (wynosi ona 171 zł na rok kalendarzowy od 1 stycznia do 31 grudnia) oraz zezwolenie na amatorski połów ryb. Po otrzymaniu karty (na podstawie pozytywnie zdanego egzaminu) członek PZW ma prawo do wędkowania na wszystkich zbiornikach dzierżawionych przez PZW. W powiecie są to: Wąchock, Pasternik, Wióry, Lubianka, Piachy, Zalew Brodzki oraz rzeki tych zbiorników wraz z dopływami.



W niedzielę, 1 lutego o godz. 8.30 w Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej odbędzie się Walne Zgromadzenie Członków Koła PZW w Starachowicach. Zainteresowanych zapraszamy.