Reklama

Prokuratura: policja nie przekorczyła swoich uprawnień

Sprawa pewnie prędko nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie anonim, który - jak udało nam się ustalić z nieoficjalnych źródeł - trafił nie tylko do naszej redakcji, ale również organów ścigania. Donos zatytułowany "Polowanie na policjanta" opisywał przebieg zdarzenia z kwietnia br., w które jak się później okazało miał być zamieszany jeden z funkcjonariuszy starachowickiej komendy.

Z donosu miało wynikać, iż pod jednym z lokali gastronomicznych pojawił się mężczyzna, który robił drobne zakupy. Był widziany przez innego mieszkańca Starachowic, który w tym czasie zadzwonił na policję i poinformował oficera dyżurnego, że ów klient jest pijany i porusza się samochodem. Zapamiętał numery rejestracyjne auta. Po nich stróżom prawa udało się ustalić do kogo należy samochód.

Okazało się, że jego kierowcą był funkcjonariusz KPP Starachowice. Rozpoczęto poszukiwania. Zarówno u rodziców jak i znajomej policjanta jednak nie znaleźli. Zatrzymali natomiast telefony komórkowe odwiedzanych osób i przesłuchali je. Takie działania nie spotkały się z pozytywnym odbiorem. Znajoma funkcjonariusza i jego ojciec złożyli do prokuratury skargę. Ta trafiła, za pośrednictwem Prokuratury Okręgowej w Kielcach - do jednostki w Ostrowcu Św.

- Otrzymaliśmy materiały w tej sprawie, w tym zawiadomienie o możliwości popełniania przestępstwa, polegającego na braku udokumentowania czynności przeszukań pomieszczeń mieszkalnych oraz niezasadnego przewiezienia do KPP, tj. czyn opisany w art. 231 par. 1 kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków służbowych – przyp.red.) - informował nas kilka tygodni temu Mirosław Cebula, ówczesny zastępca prokuratora rejonowego w Ostrowcu Św.

Nie było wówczas jeszcze wiadomo, jaki finał będzie miała sprawa. Śledczy postanowili jednak baczniej przyjrzeć się zagadnieniu, wydając postanowienie o wszczęciu śledztwa. Pod koniec listopada zostało ono jednak umorzone. Dlaczego? Jak tłumaczy szef ostrowieckiej Prokuratury powodem był tzw. brak znamion czynu zabronionego. - Czynności prowadzone były pod kątem art. 231 par. 1 KK – poinformował prok. Pionka.

Stroną w postępowaniu jest rodzina policjanta i kobieta, której zabezpieczono telefon komórkowy. - Prokurator nadzorujący sprawę uznał, że występują oni w roli pokrzywdzonych. Mają prawo od tej decyzji się odwołać – dodaje szef ostrowieckich śledczych.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do