Nieporozumienie wokół chirurgii naczyń?

Z inicjatywą utworzenia oddziału chirurgii naczyń w starachowickim szpitalu wyszyli parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości województwa świętokrzyskiego, którzy z myślą o pacjentach postanowili "załatać dziurę", jaka powstała po wejściu w życie tzw. sieci szpitali. Miało być lepiej, a wyszło jak?

- Podjęliśmy inicjatywę na rzecz usprawnienia służby zdrowia nie tylko w powiecie starachowickim, ale też ościennych powiatach województwa świętokrzyskiego. Po wejściu sieci szpitali zniknęła chirurgia naczyń, a jest ogromne zapotrzebowanie na te usługi - stwierdził poseł Krzysztof Lipiec. - Chcemy w szpitalu powołać chirurgię naczyń. Takie wsparcie starachowickiej służby zdrowia jest bardzo potrzebne i myślę, że je otrzymamy - obwieścił 9 października, podczas konferencji prasowej przed siedzibą Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej.

Inicjatywę tę poparli inni posłowie PiS z województwa: Andrzej Kryj, Marek Kwitek, a także wicewojewoda Andrzej Bętkowski oraz Tomasz Margula, przewodniczący Rady Powiatu starachowickiego, reprezentujący w powiecie Klub Radnych "Razem dla Mieszkańców", który tworzy koalicję z PiS. Nie obyło się bez poparcia ze strony Danuty Krępy, starosty starachowickiego.

- W powiecie jest 90 tys. ludzi, w dużej mierze starszych, którzy potrzebują, bądź będą potrzebowali chirurga naczyniowego. Teraz go nie mamy i czynimy starania o to, by taki oddział powstał w naszym szpitalu, by mógł służyć ludziom - mówiła D. Krępa, dodając, że pacjenci są zdezorientowani, nie wiedzą, gdzie się udać po pomoc, która dziś jest dostępna w Kielcach i Końskich.

Inicjatywa inicjatywie nierówna?

Jak się okazuje, specjaliści chętni do pracy są, a i finansowanie może się znaleźć.

- To są lekarze, którzy pochodzą nie tylko ze Starachowic, ale także spoza, m.in. ci, którzy pracowali w PAKS. A fundusze? Wystąpiliśmy z pismem do NFZ z prośbą o wsparcie - odpowiada starosta dodając, że niezwłocznie powołany zostanie zespół, który zajmie się opracowaniem koncepcji funkcjonowania oddziału chirurgii naczyń w PZOZ.

Ważna i cenna z punktu widzenia pacjentów inicjatywa budzi w pełni uzasadnione kontrowersje. Czy po to przestał istnieć oddział chirurgii naczyń w Polsko-Amerykańskich Klinikach Serca, by na nawo tworzyć podobny w starachowickim szpitalu? Gdzie byli parlamentarzyści PiS, kiedy personel i pacjenci PAKS walczyli o kontrakt na działalność Klinik Serca? Dlaczego nie popierali tamtej inicjatywy i doszło do likwidacji czegoś, co dobrze działało i służyło ludziom?

- To nieporozumienie, państwo o tym wiecie - skwitował te pytania  Krzysztof Lipiec.

O jakie "nieporozumienie" chodzi, poseł nie wyjaśnił...

Skąd pieniądze?

Zastanawiająca jest także kwestia finansowania tego przedsięwzięcia. Czy NFZ, do którego zwrócił się powiat o wsparcie, znajdzie fundusze na ten cel, skoro nie było pieniędzy dla PAKS? Co więcej, jak się to ma do stanowiska Świętokrzyskiego Oddziału NFZ w Kielcach, który w wydanym oświadczeniu stwierdził, że "Zabezpieczenie świadczeń medycznych w zakresie kardiologii i chirurgii naczyniowej nie zmniejszy się po wprowadzeniu sieci szpitali: poziom finansowania pozostanie bez zmian. Ponadto leczenie pacjentów z zawałami należy do procedur nielimitowanych, a więc jest finansowane w 100 procentach".

Informacje o pełnym zabezpieczeniu chirurgii naczyniowej w województwa potwierdza Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego oddziału NFZ w Kielcach.

- Jeśli chodzi o chirurgię naczyń mamy najlepsze zabezpieczenie w Polsce - 240 proc. średniej krajowej - mówi B. Szczepanek. - Zapoznamy się na pewno z treścią pisma, jakie skierowała do nas pani starosta. Będziemy bardzo dokładnie to analizować, sprawdzać, jak wygląda to zabezpieczenie.

Albo pech albo spisek

Tak na temat całej sytuacji w jakie znalazły się po 1 października PAKS mówi dr Grzegorz Dzik, dyrektor Centrum Kardiologiczno-Angiologicznego AHP. Razem z grupą pacjentów i personelu PAKS uczestniczył z Sejmowej Komisji Zdrowia (10 października) w Warszawie, która dotyczyła zabezpieczenia usług kardiologicznych w Polsce.

- Na 161 podobnych, jak my placówek w Polsce, tylko dwie nie otrzymały finansowania po wejściu w życiu sieci szpitali: my i gdański PAKS. Albo pech, albo spisek? Bo jak inaczej na to patrzeć. To nie jest system, który w pełni zabezpiecza potrzeby pacjentów - ocenił dr Dzik. - Najbliższe miesiące przesądzą sprawę. Nie da się tego ciągnąć w nieskończoność, działać w zawieszeniu - podsumował działalność PAKS dodając, że kardiologia będzie działać do końca miesiąca. My przegramy, ale kto wygra?

***

Jak dr Dzik zapatruje się na próby odbudowania chirurgii naczyń w starachowickim szpitalu?

- Ciekawe czy NFZ uzna, że istnieje konieczność utrzymania chirurgii naczyń w Starachowicach i znajdzie na to pieniądze, skoro dla nas ich nie było? Zmiana stanowiska NFZ byłaby śmieszna. Z niecierpliwością oczekuję, jak to się potoczy. Nie mamy nic przeciwko, by w ten sposób ratować chirurgię naczyń, być może przy naszym udziale. Najłatwiejszym rozwiązaniem byłoby aneksowanie kontraktu - wskazanie nas jako podwykonawców. Tylko wtedy miałoby to sens, bo innej możliwości nie widzę, spełniamy wymogi kadrowe i sprzętowe. Szpital tego nie ma. Kiedyś wnioskowaliśmy o to, mówiliśmy podczas spotkań z panią starostą, że to jest metoda i w taki sposób moglibyśmy utrzymać chirurgię naczyń w Starachowicach. Osobiście nie jestem do tego wrogo nastawiony. Przeciwnie lepiej tak, niż wcale. To realna szansa na powodzenie. Zawsze lepiej się dogadać. Rozumiem też postawę parlamentarzystów, dla nich jest to wygodne wyjście, nikt ich nie oskarży o lobbing, korupcję. Ale jak to się ma do stwierdzenia, że chirurgia naczyń jest niepotrzebna, ma nie istnieć?