Reklama

Chciałem być bohaterem, zostałem frajerem

TYGODNIK: Nic, przynajmniej do meczu ze Stalą nie zapowiadało, iż dojdzie do zmiany na stanowisku trenera Staru. Czarę goryczy przelała porażka 0:3 w Kunowie?

J. ROT, BYŁY SZKOLENIOWIEC STARU: - Prawda jest taka, że jedno spotkanie nie powinno przekreślać całej rundy czy sezonu. Co ma powiedzieć Legia Warszawa, która musiała pogodzić się z porażką przed własną publicznością z chorzowskim Ruchem? Pewnych spraw nie potrafię zrozumieć. Poprosiłem zarząd o spotkanie w poniedziałek, po meczu ze Stalą. Zwróciłem się o nałożenie kar finansowych na dwóch zawodników, którzy otrzymali w tamtym spotkaniu czerwone kartki (środkowy obrońca Damian Senderowski i napastnik Kamil Stawiarski – przyp.red.). Chciałem dać zarządowi do zrozumienia i powiedzieć: panowie, w szatni wszystko wyczyściłem, wyjaśniliśmy pewne sprawy między sobą. Powiedzieliśmy: walczymy do końca, do upadłego. Zdawaliśmy sobie sprawę z jakim ciężarem gatunkowym wiąże się mecz z Granatem u siebie. Na tym się skończyło. Tematu zwolnienia nie było.

Kiedy zatem się pojawił?

- Wyraziłem poparcie dla klubu. Mogłem zachować się zupełnie inaczej. Schować głowę w piasek i stwierdzić: dlaczego zawodnicy tak się zachowali, jak można takim zespołem grać? Od prezesa klubu telefonicznie otrzymałem komunikat, iż wynik ostatniego spotkania i wcześniejsze zawirowania wokół mojej umowy, warunków pracy były przyczyną zwolnienia. Już w lutym nosiłem się z decyzją by odejść z klubu. Nie pozwoliły mi jednak na to względy ambicjonalne. Nie chciałem zostawić drużyny w okresie przygotowawczym, zanim rozpoczęła się rewanżowa runda. Poświęciłem się dla dobra klubu. Zostałem tylko dla zawodników. Po zwolnieniu okazało się, że odpłacili się lojalnością. Czułem, że między mną a drużyną jest chemia. We wtorek otrzymałem mnóstwo telefonów z wyrazami zaskoczenia i podziękowania za współpracę. Stało się jak się stało. Coraz więcej młodych ludzi jest niepokornych. Klub z okręgówki to nie reprezentacja, do której powołuje się najlepszych zawodników z danego kraju.

Splot nieszczęśliwych wydarzeń rozpoczął się w 70. minucie spotkania, kiedy Damian Senderowski oraz Kamil Stawiarski wylecieli z boiska.

- Jako pierwszy, jako trener pojawiłem się na środku. Chciałem odciągnąć graczy by nie doszło do jeszcze większej bójki i zamieszania. Zgodnie z regulaminem chciałem ukarać wspomnianą dwójkę. Skierowałem kroki do zarządu jak kozak, nie z duszą na ramieniu. Powiedziałem, iż jestem szkoleniowcem który ma wpływ na szatnię i zespół. Był to incydent, który nigdy więcej nie miał prawa się powtórzyć. Byłem pewien, że zarząd stanie za mną murem. Liczyłem, że moja postawa zostanie odebrana pozytywnie. Na 6 rozegranych meczów, w 4 odnieśliśmy zwycięstwa. Zastanawiam się czy to było tak fatalnym wynikiem?

Szans na awans, po meczu ze Stalą, a przed Granatem, Star nie stracił...

- Nie sztuką było przyjechać na trening i rzucić piłkę. Należę do tych ludzi, którzy profesjonalnie i z pełnym zaangażowaniem podchodzą do swoich obowiązków. Wiele osób wie, że lubię pożartować, pośmiać się. Zawodnicy z którymi współpracuję mają świadomość, że kiedy coś mi się nie podoba, oni pierwsi o tym wiedzą. Mówię im prosto w oczy. Za to mnie szanują. Nie za wiedzę, wygląd czy komunikację, ale za sprawiedliwość. Jeśli mówię o tym, że zawodnicy w trudnym momencie osłabili drużynę, a grać musieliśmy praktycznie w 8 (kontuzji nabawił się Marcin Chodniewicz – przyp.red.) to jest to karygodne. Sami przyznali się do tego przede mną i kolegami.

Pana zwolnienie dla wielu kibiców Staru jest zaskoczeniem. Nie tak dawno, bo jeszcze kilka tygodni temu podczas konferencji prasowej, na której prezentowano pana jako nowego trenera zielono-czarnych padały słowa o awansie...

- Zaskoczony byłem, że zarząd nie dał mi się wypowiedzieć. Gdyby były wątpliwości powiedziano by: niech pan zaczeka godzinę, zastanowimy się i podejmiemy decyzję. Wówczas miałbym okazję do tego by wypowiedzieć się. W tym przypadku nikt nie chciał jednak wchodzić w polemikę.

Z pana słów wynika, że zarząd zamiast stanąć murem za trenerem, stanął za zawodnikami?

- Stwierdziłem, że ja i drużyna potrzebują wsparcia. Wahania, że jeśli chcesz to zostań, jak nie to odejdź zawodnicy czują. Mleko się rozlało. Wielokrotnie w życiu byłem w różnych sytuacjach. Zawodnicy kary przyjęli z pokorą. Za głupie kartki. Nie miałem zamiaru chować głowy w piasek i mówić: O.K., nic się nie stało, jedziemy dalej. Mój przekaz do zespołu był jasny: razem przegrywamy, razem wygrywamy.

Między trenerem a zarządem klubu nie było chemii?

- Od 2-3 miesięcy pojawiły się problemy z moją umową. Już wtedy nie było chemii. Czułem, że przy pierwszym, lepszym potknięciu będzie wahnięcie. Śmieje się, bo chciałem być bohaterem, a zostałem frajerem. Bez względu na to czy odpowiadały mi te warunki czy nie. Zostałem dla chłopaków i zespołu. Niczego nie żałuje. Każdy może potwierdzić, że pracowałem solidnie.



Zarząd MKS Star oświadcza
W miniony wtorek zarząd Staru wydał oficjalny komunikat ws. zwolnienia szkoleniowca. - Powodem decyzji była utrata 6 punktów w rundzie rewanżowej oraz postawa i styl zaprezentowany przez drużynę w ostatnim meczu w Kunowie, który nie daje gwarancji na włączenie się do rywalizacji o awans do IV ligi. Obowiązki trenera do meczu z Granatem pełnił będzie Zdzisław Spadło a nazwisko nowego szkoleniowca zarząd klubu przedstawi w przyszłym tygodniu. Dziękujemy trenerowi Jerzemu Rotowi za czteromiesięczną współpracę i życzymy powodzenia w dalszej przygodzie z futbolem – czytamy w komunikacie.



 



Czy wiesz, że...
Nie licząc okresu przygotowawczego, zielono-czarni pod wodzą Jerzego Rota rozegrali 6 spotkań. 4 wygrali (4:0 z Wichrem Miedziana Góra, 4:1 z Lechią Strawczyn, 1:0 z Kamienną Brody i 4:0 z Grodem Wiślica). W 2 pojedynkach Star musiał przełknąć gorycz porażki (0:2 ze Spartą Dwikozy i 0:3 ze Stalą Kunów).



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do