Reklama

Przyczepa kempingowa spłonęła doszczętnie. Przyczyną podpalenie [ZDJĘCIA]

Trzy zastępy jednostki ratowniczo-gaśniczej, zaangażowane były w wieczorną akcję na terenie osiedla Południe, w Starachowicach. Znajdująca się na prywatnej działce budowlanej przyczepa kempingowa, w czwartek (12 kwietnia) stanęła w płomieniach. - W środku na szczęście nie było nikogo – wyjaśnił Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.


Świadkowie czwartkowego zdarzenia, nie mają cienia wątpliwości. Przyczepa kempingowa paliła się niczym paczka zapałek. - Ok. godz. 21.30 do dyżurnego operacyjnego na stanowisku kierowania dotarła informacja o tym, co stało się przy ul. Żytniej w Starachowicach – poinformował Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Działania ratowników przebiegały dwutorowo. - Podstawowym zadaniem było oczywiście ugaszenie pożaru. Przyczepa znajdowała się na nieogrodzonej, prywatnej działce budowlanej. Uległa całkowitemu spaleniu – dodał rzecznik Nyga.

Strażacy przy użyciu specjalistycznego sprzętu, w tym m.in. kamery termowizyjnej sprawdzili czy w środku znajdują się ludzie. Na szczęście oprócz butli z gazem propan butan, w przyczepie nie było nikogo. - Butle zostały oczywiście wyniesione na zewnątrz i schłodzone. Nasze działania, które zakończyły się po godz. 23, a w których brało udział 12 strażaków, polegały m.in. na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia – dodał rzecznik Nyga. Teren pogorzeliska, ratownicy KP PSP przekazali policji. Co mogło być przyczyną pożaru? Jeszcze w czwartek nieoficjalnie mówiło się o podpaleniu. W piątkowe przedpołudnie, nieoficjalną informację, potwierdził podinsp. Aleksy Hamera, naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.


Wstępne ustalenia poczynione przez funkcjonariuszy naszej jednostki rzeczywiście wskazują na to, iż najprawdopodobniej mamy do czynienia z podpaleniem. Policjanci ustalili, że działka na której znajdowała się przyczepa należy do mieszkańca Starachowic – mówił naczelnik Hamera. Stróżom prawa nie udało się z nim jednak skontaktować. - Z naszych informacji wynika, iż przebywa on obecnie poza granicami kraju. Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia. Trwają ustalenia czy do pożaru doszło w wyniku nieostrożnego lub niewłaściwego obchodzenia się z ogniem czy może było to wynikiem celowego działania – zaznaczył podinsp. Hamera.


Śledczy ustalają również jaka była wartość strat zniszczonego mienia. - Od tego zależeć będzie także kwalifikacja prawna czynu. Na chwilę obecną, nie mamy pełnej wiedzy czy doszło do popełnienia wykroczenia czy przestępstwa – zakończył funkcjonariusz KPP.



fot. KP PSP Starachowice

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do