Reklama

Przemysław Rzepa bohaterem Kamiennej Brody [ZDJĘCIA]

Spotkanie za 6 punktów – z pewnością takim mianem można było określić niedzielną potyczkę Kamiennej Brody z Łysicą Bodzentyn (IV liga świętokrzyska). Oba zespoły potrzebowały zdobyczy punktowej jak tlenu. Po ostatnim gwizdku, więcej powodów do radości mieli gospodarze, którzy za sprawą Przemysława Rzepy wygrali 1:0.


Zdaniem bukmacherów minimalnym faworytem była ekipa Krzysztofa Trefli, dla którego niedzielny mecz miał podwójny wymiar. Były gracz Stali Stalowa Wola czy Kolejarza Stróże, jeszcze na początku rundy zasiadał na ławce trenerskiej Łysicy Bodzentyn. Wystarczyły dwie kolejki do tego, by w klubie z ul. Wolności doszło do zmiany na tym stanowisku. Trelę zastąpił Waldemar Rak, a sam zainteresowany szybko znalazł nowego pracodawcę. Szkoleniowiec Kamiennej nie miał łatwego zadania przy ustalaniu składu. Z kadry niemal w ostatniej chwili wypadł Kamil Jakubowski, a zatem pomocnik od którego wiele zależy, zwłaszcza jeśli chodzi o konstruowanie akcji ofensywnych.

Po drugiej stronie również nie zabrakło niespodzianek w wyjściowej 11. Mariusz Jaros wcielił się w rolę jednego z dwójki środkowych obrońców, a w środku pola od pierwszej minuty na murawie pojawił się nowy nabytek Kacper Rak, prywatnie syn trenera Łysicy. 23-letni pomocnik od początku przejawiał ochotę do gry. Goście w pierwszej połowie poważnie zagrozili tylko raz. Na strzał z zza pola karnego zdecydował się wspomniany Jaros, ale piłka minęła bramkę strzeżoną przez Karola Krupę. Znacznie ciekawiej było po zmianie stron. W 63. minucie na listę strzelców wpisał się Przemysław Rzepa, dla którego było to czwarte trafienie w trzecim, kolejnym spotkaniu z rzędu. Wcześniej były snajper Baszty Rytwiany trafiał w meczu ze skarżyskim Granatem oraz w Pucharze Polski na szczeblu okręgu z GKS-em Rudki.


Najważniejsze było dla nas to, by wywalczyć komplet punktów. Nie był ważny styl wygranej, bo tak naprawdę o tym i tak za kilka tygodni nikt nie będzie pamiętał – zaznaczył trener Kamiennej. - Drużyna zaskoczyła mnie pozytywnie. Nie spodziewałem się, że wypracujemy tyle klarownych sytuacji. Być może dla kibiców, którzy dziś stawili się na stadionie był to mecz z podtekstami. Dla mnie nie. Nie podchodziłem do niego w ten sposób. Byliśmy mocno skoncentrowani. Wiadomo było w jakiej sytuacji się znaleźliśmy, a nie była to sytuacja zbyt komfortowa. To był dobry mecz na przełamanie. Cieszę się, że sięgnęliśmy po 3 oczka – powiedział K. Trela.


W Kamiennej nie wystąpili m.in. Tomasz Dymanowski, Paweł Sado, Grzegorz Zięba, a także Radosław Mikołajek. - Fajnie, że widać było dzisiaj pełne zaangażowanie. Zawodnicy walczyli na murawie, nie spuszczali głów. To ważne z psychologicznego punktu widzenia. Wygrana była nam niezwykle potrzebna. Zawsze powtarzam, że w piłce nożnej dwie podstawowe cechy to walka i zaangażowanie. Dopiero później dochodzą umiejętności czysto piłkarskie – mówił trener Trela, który zadowolony może być z dorobku strzeleckiego Rzepy. - Z pewnością wszyscy w klubie liczą na niego. Zdajemy sobie sprawę, że może dać nam wiele. Przemek sam stwarza sytuacje, a to również się liczy. W bramce Łysicy dobrze spisywał się Tomasz Wróblewski – przyznał szkoleniowiec Kamiennej, która po niedzielnym zwycięstwie uciekła ze strefy spadkowej.

IV liga świętokrzyska
*8. kolejka (16 września)
KAMIENNA BRODY – ŁYSICA BODZENTYN 1:0 (0:0)
1:0 Przemysław Rzepa (63)
Sędziował: Mateusz Łosiak (Skarżysko-Kam.)
KAMIENNA: Krupa - Małaczek, Świątek, Kudriawcew, Niedbała (59. Soboń), Tymoszuk, Franus, Dziewięcki Ż, Pocheć Ż (75. Czupryński), Zalewski Ż, Rzepa (90. P. Nowak). Trener: Krzysztof Trela.
ŁYSICA: Wróblewski - Detka, Jaros (90. Pożoga), Kołodziejski Ż, Czerkaszyn (46. Pietrzyk), Rak, D. Chrzanowski, Taler (85. Rechowicz), Hajduk, Stodulski (81. Kupisz), M. Kalista Ż. Trener: Waldemar Rak.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do