Pożar z dramatycznym finałem. Nie żyje 64-letni mieszkaniec gminy Iłża

Pomimo starań i wysiłku jaki podjęli, życia mężczyzny nie udało się uratować. Pierwsza niedziela lutego okazała się tragiczna w skutkach. W miejscowości Seredzice-Zawodzie (gmina Iłża) doszło do niebezpiecznego pożaru. Jego przyczyny i okoliczności wyjaśniają obecnie stróże prawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, a także Prokuratura Rejonowa.

Dramat z udziałem mieszkańca powiatu radomskiego rozegrał się przed godz. 15. Do miejscowych strażaków dotarła wówczas informacja o pożarze niewielkiego budynku konstrukcji drewnianej. Na miejsce dyżurny skierował zastępy ratowników z Radomia, a także strażaków ze starachowickiej KP PSP. Wspomagali ich druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej Seredzice i OSP Jasieniec Iłżecki Górny.

- Strażacy zastali cały dom objęty ogniem. Z budynku wydobyto poparzonego mężczyznę. Niestety mimo starań strażaków i zespołu ratownictwa medycznego życia mężczyzny nie udało się uratować. Będący na miejscu lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził zgon – relacjonowali przedstawiciele służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Jak ustalono, ciało poszkodowanego było częściowo nadpalone.

Akcja strażaków zakończyła się po godz. 17. Dopiero wtedy na terenie pogorzeliska mogli pojawić się śledczy. Wyjaśnieniem przyczyn, a przede wszystkim okoliczności powstania pożaru zajęli się policjanci. Ich działania nadzorowane były przez prokurator.

Stróże prawa ustalili tożsamość ofiary pożaru. Jak wynika ze zgromadzonego dotychczas materiału dowodowego, ofiarą okazał się 64-letni mieszkaniec gminy Iłża. W mieszkaniu przebywał sam. Drewniany budynek uległ natomiast całkowitemu spaleniu.

W miniony poniedziałek, kilka godzin po dramacie wykonywane były czynności mundurowych wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa. Przygotowana przez niego opinia, ma dać odpowiedzi na kluczowe pytania, dotyczące przyczyn pożaru. Jak podkreślają śledczy zwłoki mężczyzny zostały zabezpieczone, celem wykonania badania sekcyjnego.