
Na ćwierćfinale zakończyli swoją przygodę z rozgrywkami piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu okręgu świętokrzyskiego futboliści Staru Starachowice. Podopieczni Arkadiusza Bilskiego na stadionie przy ul. Szkolnej, w strugach deszczu ulegli ostrowieckiemu KSZO 1929 2:5. Jedynie czego można było żałować to tego, że meczu nie obejrzeli kibice obu ekip.
Starcia starachowicko-ostrowieckie od lat miały swoje podteksty, a przy okazji wywoływały dodatkowy dreszczyk emocji. W obecnej sytuacji, kiedy zielono-czarni walczą o punkty w IV lidze, a KSZO 1929 rywalizuje na III-ligowym froncie, właściwie jedyną możliwością by obie drużyny spotkały się w oficjalnym meczu, są rozgrywki Pucharu Polski na szczeblu okręgu świętokrzyskiego. Los sprawił, że zespoły trafiły już na siebie w ¼ finału. Po ostatnim gwizdku arbitra więcej powodów do radości mieli goście, którzy wygrali różnicą 3 trafień.
Na taki rezultat środowej potyczki nie zapowiadała z pewnością pierwsza odsłona, w której na prowadzeniu był już team Tadeusza Krawca. Szkoleniowiec gości od początku zdecydował się na wariant z byłym zawodnikiem Staru Bartoszem Szydłowskim w wyjściowej 11. Hutnicy szybko wpisali się na listę strzelców, dzięki czemu mogli pozwolić sobie na zabezpieczenie szyków defensywnych, a także pokonanie po raz drugi golkipera starachowiczan. Gracze Staru nie byliby jednak sobą, gdyby nie to co wydarzyło się w końcówce pierwszej odsłony.
Najpierw Patryk Kosztowniak, a następnie Mariusz Fabjański dali sygnał do tego, by odrabiać straty. Obaj znaleźli sposób na zaskoczenie bramkarza KSZO. Druga połowa należała już wyraźnie do przyjezdnych, którzy jeszcze trzy razy umieszczali piłkę w siatce. Pomarańczowo-czarni, którzy bronią tytułu najlepszej ekipy Pucharu Polski na szczeblu ŚZPN (w 2020 r. na stadionie w Ożarowie ograli wówczas rezerwy Korony Kielce) w turnieju tysiąca drużyn walczyć będą dalej. Star będzie mógł natomiast skupić się już tylko i wyłącznie na zmaganiach ligowych.
Puchar Polski na szczeblu okręgu
¼ finału (5 maja)
STAR STARACHOWICE – KSZO 1929 OSTROWIEC ŚW. 2:5 (2:2)
0:1 Bartłomiej Smuczyński (10), 0:2 Konrad Zaklika (22), 1:2 Patryk Kosztowniak (23), 2:2 Mariusz Fabjański (33), 2:3 Paweł Kaczmarek (50), 2:4 Michał Paluch (83), 2:5 Michał Paluch (90+3)
Sędziował: Albert Bińkowski (Skarżysko-Kam.)
STAR: Dziułka — Pisarski (70. Borkowski), Kidoń, Gębura, Kosztowniak, Białczak, Kopeć Ż, Fabjański, Markiewicz Ż, Nowak, Nawrot Ż. Trener: Arkadiusz Bilski.
fot. Marcin Słoka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No faktycznie . Prawie zremisowali i stracili "tylko" 5 bramek. Ważne ,że będzie drogie zaplecze dla kopaczy. Jakikolwiek sukces za 50 lat ...