Postawili się IV-ligowcowi. Skuteczność była po ich stronie

Remisem 2:2 zakończyło się sobotnie starcie pomiędzy Łysicą Bodzentyn, a Gminnym Klubem Sportowym Arka Pawłów. Ekipa z powiatu starachowickiego, która w sierpniu rozpocznie zmagania w świętokrzyskiej klasie A, zawiesiła wysoko poprzeczkę drużynie z IV ligi. Pikanterii spotkania dodawał fakt, iż na ławce trenerskiej gości zasiadł Mirosław Kalista, na co dzień napastnik Łysicy.

Szkoleniowiec przyjezdnych nie ukrywał zadowolenia z końcowego rezultatu. - Sparing nie należał do łatwych. Łysica to czołowa drużyna IV ligi, pomimo tego nie przestraszyliśmy się rywala. Wyszliśmy na spotkanie skoncentrowani i gotowi podjąć walkę z czwartoligowcem – stwierdził po ostatnim gwizdku sędziego.

Bramki dla Arki zdobyli Karol Cioroch orz Krystian Zapała. - Od początku staraliśmy się grać wysokim pressingiem i liczyć na przechwyty. Dzięki temu mieliśmy kilka dogodnych sytuacji na strzelenie goli. Niestety w końcowym etapie szwankowała skuteczność. Druga połowa to większa pewność siebie i mimo straconych bramek, prowadziliśmy grę. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów i nie udało się utrzymać czystego konta – dodał. 

Jak zaznaczył trener Kalista, mimo niekorzystnego wyniku, jego podopieczni nie podawali się. - Walczyliśmy do końca, co przyniosło oczekiwany efekt w postaci bramki wyrównującej. Bramka, która dała nam dziś remis została rozegrana koncertowo – podsumował potyczkę

Mecz kontrolny

Sobota, 4 lipca, Bodzentyn

ŁYSICA BODZENTYN – GKS ARKA PAWŁÓW 2:2

Bramki: Szymon Michta, Michał Wojton - Karol Cioroch, Krystian Zapała

ARKA: Kowalski - Zieja (65. Ka. Orczyk), Dziekan (65. Wiącek), Koprowski, Wojteczek (46. Kr. Orczyk), Gulba (65. S. Orczyk), R. Orczyk (65. K. Dziekan), Gulba (46. Zięba), Kończak (65. Kr. Zapała), Bado (65. Kupisz), Ka. Cioroch (65. Moskwa). Trener: Mirosław Kalista.