Reklama

40. urodziny Pawła - walka z czerniakiem skóry i prośba o pomoc | Zbiórka na leczenie i rehabilitację Pawła - przeczytaj, jak możesz pomóc!

Turnusy rehabilitacyjne, leczenie, zakup schodołazu - to główny cel zbiórki prowadzonej w sieci na rzecz Pawła Plewniaka. 41-letni starachowiczanin zmaga się z chorobą nowotworową. Czerniak skóry okolicy nadłopatkowej po stronie prawej z przerzutami do wątroby, płuc, śledziony, węzłów chłonnych, wnęki wątroby, kręgosłupa zrujnował dotychczasowe życie policjanta i jego rodziny.

40. urodziny ponoć są przełomowym momentem w życiu każdego człowieka. W przypadku Pawła, okazały się bardzo przełomowe, bo diagnoza, którą usłyszał zaważyła na całym dotychczasowym jego życiu.

- Mówią, że życie zaczyna się po 40. W moim przypadku niestety nie. Na swoje 40. urodziny w "prezencie" dostałem śmiertelną diagnozę: czerniak skóry okolicy nadłopatkowej po stronie prawej. Niewinna zmiana niestety nie okazała się tłuszczakiem, a śmiertelnym zagrożeniem - pisze Paweł, podopieczny Fundacji "Zdążyć przed Panem Bogiem" (https://www.facebook.com/groups/starachowicepomagaja), który 29 grudnia 2021 roku przeszedł zabieg usunięcia zmiany.

Ale to był dopiero początek bardzo ciężkiej walki o życie...

- Przerzuty, przerzuty, przerzuty... do wątroby, płuc, śledziony, węzłów chłonnych, wnęki wątroby, kręgosłupa... W lutym 2023 roku trafiłem na blok operacyjny. Przeszedłem również wymagającą chemioterapię, radioterapię, immunoterapię. Po chwilowym zatrzymaniu choroby wciąż dochodziły kolejne, bardzo złe, wręcz tragiczne wiadomości... - dodaje.

Progresja! 

Powoli tracił czucie w nodze. 5 lutego 2024 roku przeszedł kolejną operację, po której niestety nastąpiło to, czego najbardziej się obawiał - paraliż od pasa w dół, a co za tym idzie - cewnik i wózek inwalidzki.

- I cierpienie, wciąż nasilające się cierpienie. Jestem w trakcie radioterapii paliatywnej. Każde wyjście poza dom, to wyczyn. Czwarte piętro dla osoby poruszającej się na wózku jest więzieniem. To przyjaciele wnoszą i znoszą mnie po schodach, kiedy trzeba jechać do lekarza, do szpitala czy na naświetlania - nie ukrywa. - Niezbędny jest schodołaz, który zapewni mi, choć odrobinę "normalności"... Niestety jest bardzo kosztowny. Intensywne turnusy rehabilitacyjne, dalsze badania i leczenie również generują ogromne koszty...  - przyznaje.

Przed diagnozą Paweł prowadził aktywny tryb życia. Uwielbiał sport, wędkowanie, szczęśliwy mąż, tata, przyjaciel... Od 20 lat policjant, który do końca stycznia na tyle, na ile mógł, pracował w Komendzie Powiatowej Policji w Starachowicach.

- Nie poddaję się, walczę jak lew, choć przeciwnik nie odpuszcza... Moi najbliżsi robią wszystko, by wyrwać mnie z sideł śmierci. W tym momencie jestem poddawany intensywnym naświetlaniom, czekam na podanie chemii, ale największą szansą i w zasadzie już jedyną nadzieją są badania kliniczne w Warszawie. Dziś opiekuje się mną żona i dzieci. Pomagają przyjaciele i dobrzy ludzie. Mimo ogromnej tragedii staram się nie tracić pogody ducha i wiary w to, że się uda! Pomóżcie, jesteście mi bardzo potrzebni! - z tym ściskającym za serce apelem zwraca się Paweł z najbliższymi.

Na siepomaga.pl/pawel-plewniak prowadzona jest zbiórka pieniędzy - każdy może dołożyć swoją małą cegiełkę, która pomoże uratować zdrowie i życie mężczyzny. 

***

Drodzy darczyńcy! Kwota potrzebna na schodołaz uzbierała się w kilka godzin! Leczenie i rehabilitacja wciąż pozostają aktualne.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 27/02/2024 18:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do