
Takiego scenariusza mało kto się spodziewał. W trakcie rewanżowej rundy rozgrywek z pewnością liczyli na szczęśliwy finał, a co za tym idzie zrealizowanie założonego planu. Niestety kolejny, ligowy sezon Kamienna Brody spędzi w świętokrzyskiej A klasie. Już z nowym szkoleniowcem na ławce trenerskiej.
- Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Nie tracimy nadziei na zachowanie ligowego bytu – mówił jeszcze kilka tygodni temu Marcin Dynarek, szkoleniowiec Kamiennej Brody, która w ostatnich kolejkach sezonu 2020/21 walczyła o to, by pozostać w rozgrywkach świętokrzyskiej klasy okręgowej.
W pewnym momencie wydawało się, iż drużyna będzie na odpowiedniej drodze do tego. Niestety rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Zespół stracił punkty, a czarę goryczy przelała wyjazdowa porażka z Orlętami w Kielcach. Ekipa z powiatu starachowickiego chcąc zachować jakikolwiek, nawet matematyczne szanse musiała sięgnąć po pełną pulę. Ostatecznie to górą w tym starciu okazali się kielczanie, którzy zwyciężyli 2:1. Autorem jedynego trafienia – w pierwszej części meczu – okazał się Michał Wojton, który golkipera rywali pokonał w 13. minucie.
Bramka byłego pomocnika Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów, co pokazały później wyniki kolejnych spotkań, była ostatnią Kamiennej Brody w świętokrzyskiej okręgówce. Podopieczni Marcina Dynarka rozgrywki zakończyli na 14. miejscu z dorobkiem 33 punktów, wywalczonych w 30 spotkaniach. Biało-niebiescy odnieśli 8 zwycięstw, zanotowali 9 remisów, ponosząc przy tym 13 porażek. Strzelili 50, a stracili 56 goli. Przed spadkiem z rozgrywek nie było już zatem żadnego ratunku. To pociągnęło za sobą pierwsze, personalne roszady. Jakie?
Jak dowiedział się TYGODNIK i portal starachowicki.eu rezygnację z pełnienia funkcji prezesa Kamiennej złożył Artur Ciura. Z klubu wraz z nim odchodzi również dotychczasowy trener zespołu seniorów, a także zawodnik i opiekun grupy juniorów. W miniony weekend, Marcin Dynarek został oficjalnie zaprezentowany jako coach kunowskiej Stali. Dla jednego z najskuteczniejszych graczy sezonu 2020/21 (Dynarek zdobył w nim 18 bramek, a lepsi w klasyfikacji snajperów byli tylko od niego: Jacek Rożek z Klimontowianki Klimontów, Mateusz Wołowski ze Sparty Kazimierza Wielka oraz Rafał Krzysztofik z Piaskowianki Piaski) zmiana barw klubowych to nic innego, jak tylko sentymentalny powrót.
- Miałem nadzieję, że praca w Kamiennej da pozytywny efekt w postaci utrzymania w rozgrywkach. Liczyłem, że tak się stanie. Zarząd klubu podjął decyzję o tym, by nie kontynuować współpracy ze mną – powiedział Dynarek, który w przeszłości miał już okazję pracować w kunowskiej Stali. - Kiedy pojawiła się propozycja z klubu z Kunowa postanowiłem z niej skorzystać – dodał nasz rozmówca, który w Stali – podobnie jak w Kamiennej – będzie pełnił rolę grającego trenera. Z jakim skutkiem? Przekonamy się w najbliższych miesiącach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie