Reklama

Po ciosie w twarz. O wakacjach i nie tylko może zapomnieć

05/09/2018 13:37

Przynajmniej najbliższe dwa miesiące spędzi za kratami 37-letni mieszkaniec Starachowic. - To postać doskonale znana naszym funkcjonariuszom - poinformował st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Starachowiczanin w biały dzień, bez podania przyczyny i powodu pobił na ulicy człowieka.

Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, iż poszkodowany nadal przebywa na terenie placówki medycznej w Starachowicach – stwierdził w rozmowie z TYGODNIK-iem oficer prasowy KPP st.sierż. Paweł Kusiak. Jego stan - jak wynika z nieoficjalnych informacji - jest stabilny. Mężczyzna, jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledczych, padł ofiarą napastnika. Dantejskie sceny rozegrały się w minioną niedzielę (2 września). Służby ratunkowe zaalarmowane zostały rano.

Zdarzenie miało miejsce na terenie jednego z osiedli w Starachowicach. 37-latek uderzył w twarz 27-latka, w wyniku czego mężczyzna upadł na jezdnię i doznał obrażeń głowy. Inny mieszkaniec osiedla zauważył leżącego i zadzwonił po pogotowie, które zabrało poszkodowanego do szpitala – tłumaczył st.sierż. Kusiak. Mundurowi rozpoczęli poszukiwania napastnika. Skrupulatna praca policjantów z wydziału kryminalnego, doprowadziła do szybkiego ustalenia sprawcy przestępstwa.

W poniedziałek w godzinach przedpołudniowych podejrzewany 37-latek został zatrzymany. Następnego dnia usłyszał zarzut uszkodzenia ciała na czas powyżej siedmiu dni. Z uwagi na to, że m.in. czyn, którego się dopuścił miał charakter chuligański, Sąd Rejonowy w Starachowicach zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy – mówił st.sierż. Kusiak.

Dla starachowiczanina z zarzutem, to co stało się w kilka dni temu, nie było pierwszym konfliktem z prawem. - Mężczyzna był już wcześniej notowany – dodał rzecznik KPP.