
Wczoraj, przed północą Jarek po heroicznej walce o życie, odszedł. Założył Anielskie skrzydła i odleciał w tylko sobie znanym kierunku - te smutne informacje przekazała Aleksandra Krzos, prezes Fundacji "Zdążyć przed Panem Bogiem", której podopiecznym był Jarosław Czajka, 29-letni mieszkaniec gm. Brody.
"Jest taki ból o którym lepiej nie mówić...
Bowiem najlepiej wyraża go milczenie...
Jarku... pokój Ci wieczny w cichej krainie,
Gdzie ból nie sięga, gdzie łza nie płynie...
Wczoraj, przed północą Jarek po heroicznej walce o życie, odszedł. Założył Anielskie skrzydła i odleciał w tylko sobie znanym kierunku. Być może tam będzie miał szansę spełnić marzenia, których nie zdążył spełnić tutaj - napisała A. Krzos. - Choroba nie chciała odpuścić, nie dawała za wygraną. Zgasło młode życie
Jarek walczył do końca, nie poddawał się.
Ogarnia nas ogromny smutek. Nie tak miało być
Łączymy się w bólu z rodziną i najbliższymi Jarosława Czajki.
Dzisiaj nisko jest niebo i płacze..."
Niestety mieszkaniec mieszkaniec Połągwi w gm. Brody przegrał walkę z chorobą, miał zaledwie 29 lat. Leczył się na ostrą białaczkę. Na łamach Tygodnika Starachowickiego apelowaliśmy o oddawanie krwi na rzecz chorego oraz rejestrację w bazie danych dawców szpiku kostnego. W ostatnim czasie jego stan znacznie się pogorszył. Mimo znaleziono dla niego dwóch potencjalnych dawców szpiku, nie pojechał na przeszczep, bo nie został do niego zakwalifikowany...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie