PiS mówi PO - nie dla ograniczania wolności

Działacze Prawa i Sprawiedliwości odnieśli się do raportu C40, którego celem jest walka z ociepleniem klimatycznym, w co angażuje się Platforma Obywatelska. Sposób tej walki jest kompletnie nie do przyjęcia dla PiS, który ostrzega przed ograniczeniem naszej wolności.

Podczas konferencji w biurze poselskim Agaty Wojtyszek oceniono program Platformy Obywatelskiej, którego ponoć nie ma.

- Głośno mówi się o raporcie C40, z udziałem Warszawy. To, co proponuje prezydent stolicy Rafał Trzaskowski - zakaz jedzenia mięsa czy nabiału - wiąże się z zamknięciem wielu zakładów pracy. PO proponuje, byśmy rocznie mogli zjeść 16 kg mięsa (obecnie jest 70 kg). To nowoczesny komunizm, rewolucja ideologiczna, której mówimy NIE. Ludzie są wolni, mogą jeść co chcą. To niby propozycje, rekomendacje, z których PO się wycofuje, ale musimy być czujni, bo wieku emerytalnego też nie planowali wprowadzać a wprowadzili. Jest też ryzyko, że to wprowadzą jak dojdą do władzy a jak dojdą, to zrobią to jeszcze szybciej - zapowiadają - ostrzega poseł A. Wojtyszek dodając, że planach jest też ograniczenie liczby pojazdów, lotów samolotem, zakupu ubrań do ośmiu sztuk rocznie. - Dziś obywatele są wolni, nie możemy być tego pozbawieni, to godzi w naszą wolność i demokrację.

Maria Niedopytalska oceniła ograniczenie lotów jako ograniczenia dla kontaktów rodzinnych, gdyż wielu z nas ma bliskich poza granicami kraju.

- Trudno mi też jako kobiecie wyobrazić sobie odzież do ośmiu ubrań. Ograniczenia żywności idą za wytycznymi, które w 2019 roku zostały zaproponowane i teraz radośnie są propagowane. Dla nas, PiS w swoich działaniach jest wzorem do naśladowania, to jest partia, która chroni nas przed tym, co się nam zgodnie z naturą należy.

Krzysztof Serwicki, radny powiatowy, rolnik z gm. Pawłów uważa, że ten program uderza mocno w polską wieś.

- Jestem rolnikiem, pamiętam czasy komuny i 2,5 kg mięsa na kartki. Pamiętam, jak babcie cerowały ubrania, bo nie było nas stać na nowe. Myślę, że do tych czasów nie wrócimy. Ten program jest jak w Korei, dochodzimy do absurdów. C40 to robaczki. Przez lata likwidowaliśmy je bo to były szkodniki. Chciałbym by moje dzieci u wnuki żyły z tego co wyprodukuje wieś. Nam zakazują a oni będą latać dowolnie.

Zdaniem Ireneusza Derlatki auta elektryczne nie są dopracowane, ze względu na problematyczne składowanie baterii i łatwopalność pojazdów w przypadku wypadku. Mówił to w kontekście ograniczenia liczby aut.

Rafał Lipiec stwierdził, że program PO to ograniczenie wolności...

- A krzyczą głośno, że to PiS nas ogranicza. Mam zjeść robaka czy kurczaka? Do czego PO dąży? Do czasów epoki kamienia łupanego. Idźcie do lasu grzebać korzonki. Wszystko nam PO ogranicza, ale nie ograniczy nam tego jak mamy głosować - dodał.