Piłkarskie środowisko pogrążone w żałobie. Zmarł Stanisław Bobkiewicz

Zasłużony działacz, kibic, przedsiębiorca, a przede wszystkim postać, która w świętokrzyskim futbolu było znana doskonale. W poniedziałek (2 października) wieczorem dotarła smutna informacja. W wieku 65 lat zmarł pochodzący z gminy Wąchock Stanisław Bobkiewicz.

Stanisław Bobkiewicz urodził się 7 maja 1958 r. w Parszowie. Był absolwentem Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji w Kielcach (1996); przedsiębiorcą. W młodości reprezentował barwy Staru Starachowice (pomocnik i napastnik, 1973-81). Działacz KSZO Ostrowiec Św., wieloletni wiceprezes klubu (1981-98), także jego sponsor. W Polskim Związku Piłki Nożnej w latach 80-tych pracował jako członek komisji upowszechniania futbolu, od 1995 w komisji rewizyjnej, b. członek Prezydium PZPN ds. marketingu i kontaktu ze związkami okręgowymi. Podczas finałów mistrzów Europy w 2012 r., które rozgrywane były na stadionach w Polsce i Ukrainie, Bobkiewicz był w sztabie organizacyjnym Euro.

- Niegdyś powiedziałem, że będą to najlepsze mistrzostwa w dotychczasowej historii. Mam satysfakcję, że się nie myliłem. Byłem na poprzednich wielkich turniejach piłkarskich, w tym MŚ w Korei i Japonii w 2002 i Niemczech w 2006 r., ale pod względem logistyki, zainteresowania, organizacji nasze Euro przebiło poprzednie. W Polsce przerosło najśmielsze oczekiwania. Rozmawiałem z wieloma gośćmi, w tym przedstawicielami zachodnich mediów. Na wszystkich największe wrażenie wywarły strefy kibica. Utrzymać porządek w miejscu, gdzie gromadzi się ponad 100 tys. osób to wielkie wyzwanie dla organizatorów – mówił w połowie 2012 roku, w rozmowie z TYGODNIK-iem.

Dzięki jego staraniom na stadionie przy ulicy Świętokrzyskiej w Ostrowcu Św. kilkukrotnie gościła piłkarska reprezentacja Polski seniorów. Bobkiewicz przyczynił się również do organizacji w Starachowicach pamiętnego meczu o Superpuchar Polski, w którym krakowska Wisła mierzyła się z Polonią Warszawa. Prestiżowe spotkanie wzbudziło wielkie zainteresowanie wśród kibiców. Pojedynek obserwowało wówczas ok. 8 tys. widzów.