Oszuści zaatakowali w Starachowicach ze zdwojoną siłą. Kobieta straciła 20 tys. złotych

Wykorzystując ludzką słabość i naiwność, są w stanie oszukać starsze osoby i wyłudzić od nich duże sumy pieniędzy. W tym przypadku, zastosowali popularną metodę "na wnuczka". O kim mowa? O przestępcach, którzy na początku ostatniego tygodnia kwietnia postanowili ponownie zaatakować swoje ofiary. Jak informują stróże prawa, w tym gronie miały znaleźć się głównie osoby w podeszłym wieku.

- Zawsze warto zwrócić uwagę na nieznane numery telefonów oraz prosić o potwierdzenie tożsamości osoby dzwoniącej, w szczególności, gdy prosi o przekazywanie pieniędzy. Pamiętajmy też, że nie ma nic złego w tym, aby powiedzieć "nie" lub odmówić pomocy, gdy ktoś prosi nas o pieniądze, szczególnie jeśli historia wydaje się podejrzana lub nierealna. Zawsze warto skonsultować takie sprawy z bliskimi, którzy pomogą nam dokonać właściwej oceny sytuacji – to słowa, które regularnie przypominają świętokrzyscy stróże prawa.

W miniony poniedziałek mundurowi z naszego regionu zostali powiadomieni o kolejnych próbach wyłudzenia pieniędzy. Tym razem na celowniku znaleźli się mieszkańcy powiatu starachowickiego.

- Co najmniej 17 razy przestępcy próbowali oszukać mieszkańców Starachowic dzwoniąc na ich telefony. W jednym przypadku niestety sprawcy osiągnęli swój cel pozbawiając 90-latkę dużej sumy oszczędności. Wszystkie rozmowy wyglądały podobnie. Do seniorów dzwoniła kobieta podająca się za ich córkę i opowiadała historię, w której ktoś z członków rodziny brał udział w wypadku drogowym i potrzebne są pieniądze na załatwienie sprawy. Dla uwiarygodniania całej sytuacja w trakcie rozmowy słuchawkę przejmował mężczyzna podający się za policjanta i potwierdzał zdarzenie – tłumaczył mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.

W większości przypadków kończyło się rozłączaniem rozmowy przez seniorów. Niestety w jednej sytuacji oszustom udało się osiągnąć swój cel. Jak wynika z relacji seniorki ok. godz. 19 zadzwonił do niej mężczyzna podający się za policjanta. Kolejno poinformował on swoją rozmówczynię, że jej córka spowodowała wypadek drogowy i potrzebne są pieniądze.

- Pokrzywdzona uwierzyła i zgodziła się na przekazanie pieniędzy w kwocie 20 tys. zł. Po krótkim czasie po odbiór gotówki do jej mieszkania zgłosił się nieznany mężczyzna, któremu seniorka przekazała oszczędności. Dopiero gdy do 90-latki przyszła prawdziwa córka i uświadomiła ją, że nie było żadnego wypadku, wtedy starachowiczanka zorientowała się, że padła ofiarą oszustów – dodał rzecznik Kusiak.

Jak uniknąć podobnych zdarzeń?

W kontekście tego, co wydarzyło się w miniony poniedziałek, funkcjonariusze starachowickiej KPP apelują o zachowanie czujności.

- W przypadku podejrzenia, że padliśmy ofiarą oszustwa, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z policją oraz instytucjami bankowymi, aby zablokować nasze konto oraz wstrzymać przelewy. Pamiętajmy, że przestępcy często zmieniają swoje metody działania, dlatego należy być na bieżąco z informacjami na ich temat i regularnie przypominać bliskim, jakie metody stosują oszuści i jak się przed nimi bronić – dodają śledczy.

Najlepszym sposobem, aby chronić się przed oszustami, jest zdrowy sceptycyzm i zachowanie ostrożności. Starsze osoby powinny zawsze pamiętać, że nikt nie powinien prosić ich o przekazywanie pieniędzy przez telefon lub internet, a także o to, aby nigdy nie podawać swoich danych osobowych lub numerów kart kredytowych.

- Warto też przypominać starszym osobom, że nigdy nie powinny ujawniać swojego adresu ani innych informacji, takich jak numery kont bankowych, gdy rozmawiają przez telefon z nieznajomymi lub osoby, które nie są dobrze znane. W przypadku podejrzeń, że ktoś próbuje ich oszukać, starsze osoby powinny natychmiast zakończyć rozmowę i skontaktować się z policją lub bliskimi osobami, którzy mogą pomóc im w sprawdzeniu prawdziwości historii – podkreślają policjanci.