Reklama

W Starachowicach odbierają ulgi dla dużych rodzin

Rada Miejska w Starachowicach zrezygnowała ze zwolnienia z opłaty za przedszkole dzieci posiadające Kartę Dużej Rodziny. Choć niektórzy radni byli temu przeciwni, konieczne są cięcia w budżecie ze względu na trudną sytuację finansową spowodowaną koronawirusem. Na czym jeszcze miasto zamierza oszczędzać?

Z pozoru błahe zmiany w uchwale w sprawie ustalenia wysokości opłat za świadczenia udzielane przez przedszkola prowadzone przez gminę Starachowice wywołały spore zamieszanie w Miejskiej Radzie i obnażyły kondycję finansów publicznych. Jak się okazało w gminnej kasie może zabraknąć nawet 10 milionów złotych i jest obawa, że z końcem roku może braknąć pieniędzy na wynagrodzenia dla pracowników administracji. Stąd konieczne są oszczędności i cięcia. Jedną z propozycji było zrezygnowanie ze zwolnienia z opłaty za przedszkole dzieci posiadające Kartę Dużej Rodziny.         

Rada gminy może określić warunki częściowego lub całkowitego zwolnienia z opłat za korzystanie z wychowania przedszkolnego uczniów objętych wychowaniem przedszkolnym. Taki ukłon w stronę rodzin wielodzietnych został wykonany w 2014 roku, kiedy Rada Miejska zwolniła dzieci posiadające Kartę Duże Rodziny z opłaty za przedszkole.Teraz biorąc pod uwagę obecną sytuację finansową spowodowaną koronawirusem prezydent zawnioskował do Rady o rezygnację z tego przywileju.

10 mln zł mniej

Stanowczo zaoponował przeciwko temu radny Sylwester Kwiecień wnioskując o zdjęcie uchwały z porządku obrad argumentując to pogorszeniem sytuacji wielu rodzin w mieście. Marek Materek, prezydent miasta wyjaśniał, dlaczego te cięcia są konieczne.

- W kwietniu wpłynęło o 1,9 mln zł mniej z podatków PIT. Budżetu na to nie stać w tej chwili. Jeśli chcecie, by w grudniu zabrakło pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników urzędu, to proszę - mówił do radnych. Szacunki są takie, że do budżetu nie wpłynie ok. 10 mln zł. To wymaga cięć. Nie przyjmujemy pracowników, tylko przesuwamy, likwidujemy kasy, unieważniam przetargi. Tych cięć będzie jeszcze więcej. Szereg inwestycji nie zostanie wykonanych, bo nie ma i nie będzie pieniędzy w budżecie, który zaplanowaliśmy. To też efekt tego, że pomagamy przedsiębiorcom, by nie zwalniali ludzi - wpływy do budżetu spadają na łeb na szyję.

Ripostując radny Kwiecień mówił, że nie sztuką jest rządzić, jak się ma czym. To mówiąc, wskazał na trzy inwestycje, które dają 100 tys. zł, które gmina ma zaoszczędzić na pozbawieniu przedszkolaków dopłat. - To nie jest kwota od której zawali się budżet miasta - argumentował.  M. Materek liczył, że radny wskaże możliwości zaoszczędzenia brakujących 10 mln zł. Poza tym, jak dodał wytypowane przez radnego Kwietnia propozycje na oszczędzania dotyczą wydatków z lat poprzednich z funduszy unijnych a nie z budżetu miasta.    

Ostatecznie radni przychyli się do wniosku prezydenta i zrezygnowano z dopłat dla przedszkolaków. Przemawiać za tym miało m.in. 500+, które otrzymuje każde dziecko w kraju. 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do