Niebezpiecznie na naszych drogach. Nie chciał czekać na przejazd pociągu?

Dwie interwencje na przestrzeni zaledwie kilkunastu minut odnotowali funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji, a także starachowiccy strażacy. W środę (12 sierpnia), na ul. Radomskiej w pobliżu Starachowickiego Centrum Kultury, doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Niemal w tym samym czasie, stróże prawa wyjeżdżali do jeszcze jednego. Na ul. Miodowej pojazd marki BMW uderzył w znak.

Godz. 14.15. Na numer alarmowy dodzwoniła się osoba, która poinformowała o zdarzeniu drogowym na ul. Radomskiej. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierowca samochodu osobowego marki Ford Focus stał w korku. W tym samym czasie przejazd kolejowy był zamknięty. 65-latek najwyraźniej postanowił nie czekać na przejazd pociągu, tylko zawrócić.

- Podczas wykonywania tego manewru, mężczyzna zderzył się z motocyklem marki Honda - powiedziała Anna Korner z Komendy Powiatowej Policji. Kierowcą jednośladu okazał się 37-latek, mieszkaniec powiatu starachowickiego. – Obaj mężczyźni zostali poddani badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi – dodała nasza rozmówczyni. Co istotne, motocyklista z obrażeniami ciała i po tym jak udzielono mu pomocy medycznej, został przewieziony do szpitala.

- Czekamy na informacje z placówki medycznej, odnośnie stanu zdrowia motocyklisty. Od tego zależy, w jaki sposób zdarzenie zostanie zakwalifikowane. Czy będzie to wypadek czy kolizja – dodała Kroner.

Ok. godz. 14.30, niebezpiecznie zrobiło się w rejonie skrzyżowania z sygnalizacją świetlną na ul. ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego, Alei Niepodległości, a także Miodowej. Ul. Miodową poruszał się samochód marki Suzuki, którego kierowca w pewnym momencie zjechał na lewoskręt. Drugi z uczestników zdarzenia – BMW, za kierownicą którego siedział 37-latek z powiatu starachowickiego uderzył w znak pionowy. -  Także w tym przypadku kierujący byli trzeźwi – stwierdziła funkcjonariuszka KPP.

fot. FB 998 Starachowice/Robert Pluta