
Niemal w każdym przypadku podjęte przez ratowników działania sprowadzają się do tego samego: wygaszenia pieca, a jednocześnie strącenia palącej się sadzy i ugaszeniu jej specjalnym proszkiem. - W ciągu zaledwie czterech dni interweniowaliśmy w dwóch gminach naszego powiatu – tłumaczył rzecznik prasowy starachowickiej KP PSP st.kpt. Konrad Dąbrowski.
Liczby dotyczące opisywanych zdarzeń z pewnością muszą budzić niepokój. Jak relacjonował st.kpt. Konrad Dąbrowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, od początku roku starachowiccy strażacy odnotowali łącznie 23 pożary sadzy w przewodzie kominowym. Wszystkie miały miejsce w domach jednorodzinnych.
- Pożary powstają głównie przez zaniedbania mieszkańców i można było ich uniknąć. W ostatnich dniach miały miejsce kolejne. Zdarzenia, w których strażacy interweniowali odnotowano bowiem w Tychowie Starym w gminie Mirzec, Wielkiej Wsi w gminie Wąchock oraz Gadce – uzupełniał rzecznik Dąbrowski.
W ostatnim z wymienionych, na szczęście nie było osób poszkodowanych. - Mieszkańcy domu opuścili go samodzielnie, zanim jeszcze na miejscu pojawiły się pierwsze zastępy ratowników – podkreślił oficer prasowy KP PSP, który za pośrednictwem TYGODNIK-a i portalu starachowicki.eu zaapelował o terminowe wykonywanie obowiązków, jakie nałożone są na właścicieli budynków.
- Pożary sadzy, to tylko pozornie niegroźne zdarzenia. Podczas niego wysoka temperatura może doprowadzić do pęknięcia filara kominowego, a w konsekwencji pożaru budynku lub emisji śmiertelnego tlenku węgla. Zadbajmy o własne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo najbliższych zanim dojdzie do tragedii – zakończył st.kpt. Dąbrowski.
fot. OSP Wielka Wieś
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie