
Na słowa uznania zasłużyli mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Granicznej w Starachowicach. Dzięki im szybkiej reakcji nie doszło do nieszczęścia. W zamkniętym mieszkaniu znajdował się 61-latek, z którym nie można było nawiązać kontaktu. Interweniować musieli strażacy.
Do zdarzenia doszło w minioną środę. Kilkanaście minut po godz. 16, z prośbą o interwencję zostali wezwani ratownicy ze starachowickiej JRG.
- Zgłoszenie dotyczyło mieszkańca Starachowic, który znajdował się w mieszkaniu. Jakiekolwiek próby nawiązania z nim kontaktu, niestety spełzły na niczym - tłumaczył rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej st.kpt. Konrad Dąbrowski.
By dostać się do mieszkania, strażacy musieli zastosować siłowe rozwiązanie. - Wyważono drzwi. Wiadomość o osobie potrzebującej wsparcia potwierdziła się. Mężczyzna był przytomny. Po wstępnym opatrzeniu przez ratowników medycznych 64-latek został przetransportowany do szpitala w Skarżysku-Kam. - zaznaczył oficer prasowy KP PSP.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie