
Mimo upływu kolejnych lat, nadal pozostawał sobą. Przebojowy, uśmiechnięty, niezwykle sympatyczny, a przede wszystkim szczery. Dziś pozostało już po nim wspomnienie. We wtorkowy (1 grudnia) wieczór dotarła do nas przykra informacja. Zmarł starachowiczanin Stanisław Zieliński, sympatyk sportu i przyjaciel wydawnictwa Starpress, wydawcy Tygodnika Starachowickiego.
Pan Stasiu, jak mówili o nim przyjaciele i znajomi redakcję Tygodnika Starachowickiego odwiedzał przynajmniej raz w tygodniu. Zawsze uśmiechnięty, pełen ciętej riposty, uważny obserwator lokalnych wydarzeń. Zarówno tych na scenie politycznej jak i sportowej. I właśnie zamiłowanie do futbolu, przez wiele lat było jego drugim życiem. Był obecny nie tylko na meczach Staru Starachowice czy III-ligowej wówczas Juventy, rozgrywanych na stadionie przy ul. Szkolnej. Jeśli była tylko możliwość, bez chwili zastanowienia wsiadał w autobus, wiozący drużynę popularnych zielono-czarnych na spotkania poza Starachowicami.
W licznych rozmowach z nim, niemal za każdym razem przewijał się wątek awansu starachowickiego zespołu do III ligi. O swoim przyjacielu pamiętali włodarze klubu, którzy pożegnali go szczególnymi i ściskającymi za gardło słowami. - Wielki sympatyk piłki nożnej odszedł do domu Pana. Zawsze obecny na meczach Staru. Dziękujemy Panie Stasiu za wszystkie uwagi, podpowiedzi przed i po każdym meczu. Teraz wszystkie mecze będzie Pan obserwował z sektora Niebo. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie – napisali w mediach społecznościowych, klubowi włodarze.
Pana Stanisława szczególnie wspominać będzie sternik Staru, Emil Krzemiński. - Dziękuję Panie Stanisławie za każde słowo, za każdą rozmowę. Dziękuję za obecność na każdym meczu. Będzie nam Pana brakować! Nie umiera ten, który trwa w pamięci bliskich! – napisał prezes klubu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie