
To nasza siła – podkreślił sternik Staru, który pojedynek z Moravią rozpoczął udanie. W 22. minucie jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Artur Kidoń. Wychowanek Juventy, w sobotę miał jeszcze jeden powód do radości. W drugiej odsłonie, ponownie zdołał znaleźć sposób na rozmontowanie defensywy rywali. Popularni zielono-czarni, stanęli pod ścianą. To goście wyprowadzili bowiem dwa ciosy, po których Patryk Wróblewski musiał wyciągać futbolówkę z siatki.
Najpierw zaskoczył go Kamil Kubicki, a w 68. minucie Bartłomiej Młynarczyk. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, przyjezdni wrzucili jeszcze jeden bieg. Efekt okazał się zaskakujący dla gospodarzy. Młody golkiper Staru, dla którego było to kolejne, spotkanie na tym szczeblu rozgrywkowym, zmuszony został do tego, by ponownie wyciągać futbolówkę z siatki. Autorem zwycięskiego gola był Rostysław Pryjmak. Nie trudno dziwić się tak, ambitnej postawie ze strony Moravii. Drużyna spod Kielc, która jeszcze do niedawna skutecznie walczyła o wejście do IV ligi, chciała godnie pożegnać się z rozgrywkami. To im się udało.
A Star, zapewne będzie musiał wyciągnąć wnioski z przegranej. Porażka, tak naprawdę nie przekreśliła pozytywnego wizerunku, jaki pozostali po sobie podopieczni Arkadiusza Bilskiego. Zespół z miasta ciężarówek, od początku sezonu przewodził stawce drużyn w świętokrzyskiej okręgówce. Tak pozostało do końca. W 30. meczach, zgromadził 77 punktów. Niewiele zabrakło do tego, by kończył piłkarską wiosnę z dorobkiem 100 goli. Zabrakło do tego jedynie 4 bramek. Lider miał również najlepszą defensywę (22 stracone gole, najmniej spośród wszystkich ekip).
Klasa okręgowa
30. kolejka (15 czerwca)
STAR STARACHOWICE – MORAVIA MORAWICA 2:3 (1:1)
1:0 Artur Kidoń (22), 1:1 Kamil Kubicki (38), 1:2 Bartłomiej Młynarczyk (68), 2:2 Artur Kidoń (72), 2:3 Rostysław Pryjmak (90+3)
Sędziował: Jakub Moskal (Skarżysko-Kam.)
STAR: Wróblewski - Kidoń (78. Sokół), Kania, Gębura, Guz (70. Zięba), Horna, Nowocień Ż (60. Błażejewski), Kosztowniak (60. Kalisz), Stachura, Niewczas, Gołyski (80. Anduła). Trener: Arkadiusz Bilski.
fot. Marcin Słoka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie