Modernizacja stadionu, przetarg i jeden, wielki znak zapytania. Będzie cięcie kosztów?

Początek lutego br. Konferencja prasowa zorganizowana przez Urząd Miasta na sportowym obiekcie przy ul. Szkolnej. Szumne zapowiedzi i deklaracje, które później i tak musiała zweryfikować rzeczywistość. W ramach postępowania przetargowego na remont stadionu wpłynęło jedna oferta, opiewająca na blisko 29 mln zł. To o 9 mln zł za dużo, niż przewidywał prezydent miasta Marek Materek. Co dalej z modernizacją?

- Zapraszam podmioty, które są zainteresowane wzięciem udziału w przetargu do składnia ofert. Serdecznie dziękuję wszystkim tym, którzy włączyli się w przygotowanie projektu. Środowisku sportowemu, piłkarskim szkółkom działającym na terenie miasta, a także wszystkim, którzy angażowali się w konsultacjach. Tak aby dać wskazówki jak ten obiekt po modernizacji ma wyglądać – mówił kilka tygodni temu, w iście zimowej scenerii prezydent Starachowic Marek Materek. Na stadionie miejskim przy ul. Szkolnej odbyło się wówczas spotkanie z przedstawicielami lokalnych mediów. Gośćmi konferencji prasowej byli ponadto: utytułowana lekkoatletka Juventy Cerrad Maja Peryt, a także prezes klubu piłkarskiego MKS Star Mirosław Świrta.

Otwarcie mówiono o planach, zakładających przebudowę obiektu. Dotyczyły one m.in. powstanie dwóch w pełni zadaszonych trybun, w tym jednej dla kibiców gospodarzy mogącej pomieść ok. 1600 widzów (do strony ul. Radomskiej) i drugiej dla gości na ponad 200 osób (od strony ul. Szkolnej i obecnego parkingu). Dodatkowym atutem przebudowanego stadionu w koncepcji projektowej miały być dwie mniejsze trybuny dla ok. 60 miejsc siedzących. Przedstawiony na wizualizacjach plan prac zakładał także powstanie 6-torowej bieżni lekkoatletycznej, jak również pozostałych obiektów, z których na co dzień mogliby korzystać zawodnicy starachowickiej Juventy Cerrad.

Ile z tych zapowiedzi spełni się? Dziś takie pytanie staje się jak najbardziej otwarte. Powodem informacje z przetargu. - Otworzyliśmy oferty w przetargu na remont stadionu. Planowaliśmy przeznaczyć na ten cel ponad 20,5 mln zł. Jedyna oferta, która wpłynęła w ramach postępowania to oferta na kwotę blisko 29 mln złotych – poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych prezydent Materek. Jak dodał, analizował istniejące możliwości, by zrealizować remont i nie oddać pozyskanego na ten cel dofinansowania w ramach Programu Inwestycji Strategicznych.

- Najchętniej ogłosiłbym postępowanie przetargowe ponownie, ale niestety ze względu na terminy, nie mamy takiej możliwości. Dlatego przystąpiłem do poszukiwania środków w Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta, które pozwolą poprzez przesunięcia między planowanymi zadaniami do wybrania wykonawcy prac. Pewne jest także, że dla części rozwiązań z dokumentacji technicznej będziemy poszukiwali zastępstwa, by zrealizować prace za mniejszą kwotę. Mimo trudności na jakie napotykamy mogę zadeklarować jedno: starachowiczanie niebawem będą mogli cieszyć się ze zmodernizowanego obiektu – napisał na swoim oficjalnym profilu na FB.

Czy przy modernizacji stadionu obecnie trzeba postawić jeden, wielki znak zapytania? – Obecnie jesteśmy na etapie analizowania oferty, jaka wpłynęła do przetargu. Nowy przetarg nie zostanie ogłoszony. Przed nami spore wyzwanie, bowiem postaramy się zwrócić do Banku Gospodarstwa Krajowego i kancelarii premiera o ograniczenie zakresu tego przedsięwzięcia. Chodzi o zabezpieczenie finansowania inwestycji. Mamy kilka pomysłów na to jak obciąć wydatki na remont stadionu, tak by spełniał wymogi zarówno dla lekkoatletów jak i piłkarzy starachowickich klubów. W związku z przebudową nie chcemy zadłużać miasta – dodał Materek.

Co zatem kryje się pod pojęciem "obcięcie wydatków" i czy jest to związane np. ze zmniejszeniem pojemności trybun? – Takiego scenariusza nie przewidujemy. Decyzje zostaną podjęte wkrótce. Do tematu będziemy chcieli wrócić podczas kwietniowej sesji Rady Miasta – mówił prezydent Starachowic w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu.