Reklama

Mini kiwi, niczym borówka amerykańska

Z powodzeniem uprawiane w Belgii, Szwajcarii, Holandii a nawet Stanach Zjednoczonych. Od niedawana robi również furorę w Polsce. Mini kiwi, podobnie jak borówka amerykańska podbija podniebienia konsumentów. Ich uprawą od kilku lat zajmuje się Marcin Kawalec, rodem z gm. Mirzec.


Mini kiwi to siostrzany gatunek zwykłego kiwi. Różni się wielkością, jest dużo mniejszy (wielkości dużego winogronu lub małej śliwki) i nie ma charakterystycznej włochatej skórki. Na szeroką skalę uprawiany jest w Gospodarstwie Ogrodniczym w miejscowości Jagodne w gm. Mirzec. Specjalizujące się w uprawie roślin doniczkowych i warzyw szklarniowych (pomidory, ogórki) gospodarstwo ma już ponad 90 lat tradycji. Swoje początki zawdzięcza seniorowi rodu – schedę po pradziadku Władysławie odziedziczył dziadek Mieczysław. Ten przekazał gospodarstwo ojcu Czesławowi, który pokoleniową pałeczkę wręczył dwa lata temu synowi.



Marcin Kawalec jest absolwentem Wydziału Ogrodniczego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.


Moja przygoda z Mini Kiwi rozpoczęła się na pierwszym roku studiów, kiedy wspólnie z wykładowcą prowadziliśmy badania nad wzrostem tej rośliny. Potem założyłem plantację w rodzinnej wsi Jagodne. To nowość na polskim rynku sadowniczym, bo do tej pory mini kwi było bardziej znane jako roślina ozdobna w ogrodach i działkach. Nikt nie uprawiał jej jako rośliny towarowej - mówi nasz gospodarz.


Mini kiwi pochodzi z Azji. Zanim udało się je przeszczepić na polski grunt, zdążyło już zrobić furorę w Europie jako szybka i łatwa w spożyciu przekąska. Mini kiwi jest sprzedawane w małych opakowaniach, najczęściej w kubeczkach, które można zabrać ze sobą w plecaku czy torbie i zjeść podczas przerwy w zajęciach. Nie potrzebujemy noża, żeby go obrać czy łyżki do jedzenia.

Borówka niczym winorośl

Siostrzany gatunek powszechnie znanego kiwi jest pnączem. Jego pędy mogą dorastać nawet do kilkunastu metrów. Jest rośliną dwupienną, choć spotyka się także egzemplarze jednopienne. Drobny owoc osiąga najwyżej masę 10 gramów, jest gładki, w zależności od odmiany różni się smakiem i kolorem, miąższem, wielkością i kształtem. Wielkością są porównywalne do deserowych winogron lub orzecha. Posiadają jednak bogatszy, bardziej wyrazisty smak i aromat w porównaniu z owocem znanego kiwi. Ich smak oceniany jest przez konsumentów jako bardziej atrakcyjny. Jest połączeniem smaków agrestu, ananasa, truskawek, bananów i śliwek.

Bogactwo witamin

Owoce ze względu na dużą zawartość składników prozdrowotnych są zaliczane do żywności funkcjonalnej i uważane za jedne z najbardziej odżywczych owoców. Zawierają witaminę C, kwasy organiczne, cukry, sole mineralne. Owoce traktowane są jako łatwa w spożyciu przekąska.


Mini kiwi zawiera dużo witaminy C, luteinę, polifenole, enzymy ułatwiające trawienie, kwas foliowy oraz magnez, wapń i potas - wylicza hodowca. - Różne badania pod kątem prozdrowotnych właściwości mini kiwi wykazały, że są dwa główne obszary, na które działa ten owoc: układ sercowo-naczyniowy i układ pokarmowy. Mini kiwi z powodzeniem można wykorzystać w codziennej kuchni i przyrządzić z nich zdrowy, lekki posiłek. Może by również dodatkiem do naszych dań, składnikiem koktajli i deserów.


Wymagające, ale...

Owoce mini kiwi wyróżniają się zdolnością do dojrzewania po zbiorze (owoc klimakteryczny), co jest rzadkością wśród owoców jagodowych. Są odporne na choroby i nie wymagają chemicznych oprysków.


Uprawa jest podobna, jak do winorośli. Pnącze owija się pędami wokół podpory, podpora jest w kształcie litery T. Jeśli chodzi o zabiegi, to rośliny te wymagają systematycznego nawadniania w pełni sezonu letniego. Najbardziej pracochłonną czynnością na plantacji jest zimowe cięcie roślin, które należy przeprowadzić do połowy lutego. Cięcie wykonuje się również w sezonie wegetacyjnym ze względu na bujny wzrost nowych pędów – opowiada pan Marcin. - Młode rośliny wymagają zabezpieczenia na zimę, do tego celu wykorzystuje się np. rozdrobnioną słomę. Zbiór owoców wykonywany jest ręcznie, by nie uszkodzić delikatnych owoców.


Największym zagrożeniem w uprawie jest duża podatność roślin na wiosenne przymrozki, które potrafią uszkodzić młode pędy i pozbawić plantatora większości plonu.


Na pierwsze plony trzeba poczekać minimum 3 lata. Po tym okresie rośliny wydadzą małą ilość pierwszych owoców. Tak naprawdę roślina zaczyna owocować dopiero w czwartym roku. Dopiero teraz po kilku latach hodowli możemy cieszyć się względnie dużym zbiorem – mówi plantator, który ma 1 ha upraw szklarniowych i 3 ha w gruncie. - Z 1 ha można uzyskać ok. 15-20 ton owoców, zbiór zależy jednak od stanowiska i odmiany. To owoc sezonowy, wczesnojesienny – jego wysyp przypada na początek września do połowy października. Już jesteśmy po zbiorach.


 

 

ewan

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do