Mieszkanka regionu świętokrzyskiego straciła pieniądze. Blisko 30 tys. zł w kieszeni złodzieja

W takiej sytuacji ważne jest, aby pamiętać o kilku zasadach, które mogą pomóc uniknąć oszustwa: zachować ostrożność, nie ufać nieznajomym, którzy dzwonią lub wysyłają wiadomości i proszą o pieniądze lub informacje. Nie podawać informacji osobistych i finansowych - zwłaszcza numerów kont bankowych, haseł do bankowości internetowej, PIN-ów, kodów SMS itp. O tych zasadach najwyraźniej zapomniała kobieta pochodząca z naszego regionu.

Smutne i niestety często spotykane zjawisko, które nazywa się oszustwem "na wnuczka" lub "na policjanta" nadal znajduje swoich "odbiorców". Polega na wykorzystywaniu zaufania starszych osób do swoich najbliższych oraz szacunku do władzy państwowej. Tak było na początku tygodnia, kiedy do stróżów prawa z garnizonu świętokrzyskiego zgłosiła się oszukana kobieta. 1 maja telefonicznie skontaktował się z nią mężczyzna, podający się za syna.

- Opowiedział historię o tym, iż spowodował śmiertelny wypadek i potrzeba dużo pieniędzy, bo inaczej trafi do więzienia – podkreślają stróże prawa. Po odbiór gotówki zgłosił się człowiek podający się za policjanta. 93-latka przekazała mu 28 tys. zł. Po tym fakcie skontaktowała się z synem, a wtedy okazało się, że nie spowodował żadnego wypadku i nic mu nie grozi. Wówczas prawdziwy syn seniorki poprosił o pomoc w tej sprawie funkcjonariuszy. Ci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie.

Mundurowi nadal przypominają o kluczowych zasadach, o jakich w takich sytuacjach należy pamiętać. - Nigdy nie należy przekazywać pieniędzy osobom, które nie są nam dobrze znane i którym nie ufamy w 100%. Warto zawsze sprawdzać przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji lub przekazaniem jakichkolwiek informacji czy osoba, która się z nami kontaktuje, jest tym, za kogo się podaje. W przypadku, gdy już doszło do oszustwa, należy niezwłocznie skontaktować się z policją i zgłosić sprawę. Ważne jest również, aby informować swoich bliskich o takich zdarzeniach i ostrzegać ich przed oszustami – tłumaczą policjanci.