Reklama

Mieszkamy w chlewie

- Ponad 10 lat czekamy na remont i słyszymy tylko obietnice. Płacimy czynsz i musimy liczyć tylko na siebie. Nawet nie ma kto skosić trawy, a z dachu cieknie nam na głowę - żalą się mieszkańcy ul. Robotniczej w Starachowicach.

Wstyd zaprosić kogokolwiek do domu!


Mieszkańcy ul. Robotniczej nie wytrzymali i wyszli na ulicę. Dokładnie w poniedziałek zadzwonili do TYGODNIKA z prośbą o pomoc w wyegzekwowaniu swoich postulatów. A złożyli je radnym, którzy przyszli na spotkanie - Lidii Dziurze, Joannie Główce, Marcinowi Pocheciowi. Nie przeszkodziła nawet niesprzyjająca pogoda. Mieszkańcy w ulewnym deszczu stali przed swoją kamienicą i wyliczali liczne mankamenty swojego domu. A było ich naprawdę sporo.

- Nie pierwszy raz prosimy gminę, by zajęła się naszym domem. Jak była pani komisarz mówili nam, że nie teraz. Jest prezydent Kwiecień też niedobrze, nie ma pieniędzy - mówili z żalem. - Kwiecień przed pierwszą kadencją obiecywał osobiście, że remont będzie zrobiony. Nie raz byłam z pismem w gminie. Już minęło ładnych parę lat i nic. Chcieliśmy żeby nam wykosili trawę, to usłyszeliśmy żeby złożyć pismo z prośbą o wykoszenie. Drzewa są blisko okien, kapie do domu. Rynny wymagają wymiany już od ładnych paru lat. Klatka schodowa jest w fatalnym stanie. Przyjeżdżają do mnie ludzie na poziomie, a ja się wstydzę na klatkę wprowadzić. Tam jest chlew, a nie klatka. Tyle lat jest niemalowane - podkreślała rozgoryczona kobieta.

Leje się na głowę


Najpoważniejszą sprawą dla mieszkańców jest przeciekający dach. Na strychu ustawione są wiadra, do których woda leje się ciurkiem.

-  W sąsiednich budynkach zrobili dach, a u nas nie. Owszem coś tam łatają od czasu do czasu, ale to nic nie daje. 21 lat tu mieszkam. Nigdy złotówki z czynszem nie zalegałam. Jestem po remoncie głównym, który robiłam na własny koszt. Zrobiłam z mężem łazienkę, garderobę, bo było nas stać. Teraz leje się nam na głowę. Tapeta się odkleiła, odchodzi mi z tynkiem. Niedługo sufit nam spadnie na głowę. Obecnie upominam się, proszę, błagam. Nie raz brakuje nerwów. Jaja sobie z nas robią. Cała instalacja świetlna i gazowa w końcu ulegnie zniszczeniu - twierdzi mieszkanka.

Co na to gmina?


Problemy mieszkańców budynku znajdującego się przy ulicy Robotniczej 14 znane są pracownikom Referatu Lokalowego Urzędu Miejskiego. Wykonano tam prace remontowo - naprawcze "w miarę możliwości finansowych" - mówią urzędnicy.

- W latach 2011-2013 wykonano remonty kapitalne w pięciu mieszkaniach, na łączną kwotę ponad 110 tysięcy złotych. Obecnie trwa remont w szóstym z lokali. Z informacji przekazanej przez kierownika Referatu Lokalowego Janusza Twardowskiego wynika, iż także w roku bieżącym na wymienionym budynku prowadzone były doraźne prace naprawcze dachu. Niestety dach jest z eternitu i wymaga całkowitej wymiany - informuje Iwona Ogrodowska-Ogórek, rzecznik UM. - Z uwagi na fakt, iż Gmina Starachowice odprowadza obowiązkowe składki na remonty w budynkach, gdzie funkcjonują wspólnoty mieszkaniowe w tych obiektach, w pierwszej kolejności, wykonane zostały kapitalne remonty dachów. Są to budynki przy ulicach Robotniczej i Widok. Budynek przy ul. Robotniczej 14 jest w stu procentach budynkiem socjalnym, którego mieszkańcy nie odprowadzają składek na fundusz remontowy. Dodatkowo niektórzy najemcy lokali w wymienionego budynku zalegają z opłatami za czynsz na kwotę od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Rekordzistą jest jeden z mieszkańców, którego zaległości z tytułu niepłacenia czynszu wynosiły 34 tysiące złotych. Kwota ta została umorzona, a spłata kolejnych zaległych 6 tysięcy złotych została rozłożona na raty, na okres 6 lat - dodaje.

Stawka podstawowa czynszu w mieszkaniach socjalnych wynosi 2,22 zł za m.kw. Natomiast w mieszkaniach komunalnych wyposażonych we wszystkie media jest to maksymalnie 4 złote za m.kw.

- Gmina Starachowice zarządza obecnie ponad 900 lokalami komunalnymi i socjalnymi będącymi w różnym stanie technicznym. Zadłużenie z tytułu niepłacenia przez część najemców lokali socjalnych i komunalnych wynosi łącznie ponad 6 milionów złotych - podkreśla rzecznik. - Gdyby przynajmniej część zaległych opłat czynszowych wpłynęła do budżetu, wówczas możliwości remontowe gminy byłyby znacznie większe - dodaje.

Ma być lepiej


Rozwiązaniem problemu, zdaniem prezydenta Sylwestra Kwietnia, ma być przygotowany projekt inwestycji zakładający rewitalizację terenów zdegradowanych tracących funkcje społeczno - gospodarcze i poprzemysłowe w Starachowicach. Przedmiotem inwestycji będzie kompleksowa rewitalizacja obszarów zdegradowanych, tracących funkcje społeczno - gospodarcze tj. wspieranie rewitalizacji fizycznej, gospodarczej i społecznej, ubogich społeczności oraz obszarów miejskich poprzez m.in. poprawę stanu technicznego infrastruktury mieszkaniowej i technicznej (remont budynków socjalnych w obszarze tzw. "Kolonii robotniczej" ulic Fabryczna, Widok, Robotnicza, Mickiewicza).

Projekt będzie realizowany przy wparciu unijnych funduszy gwarantowanych w ramach tzw. kopert finansowych, jakimi dysponować będą samorządy powiatowe i gminne w nowej perspektywie finansowej.

Urszula Ołowiak

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do