
Takie sytuacje w historii świętokrzyskiego sądownictwa w przeszłości już się zdarzały, ale nie było ich zbyt często lub nie odbiły się tak głośnym echem. W kieleckim Sądzie Okręgowym kilka dni temu miała odbyć się rozprawa apelacyjna w procesie dwóch byłych już prezydentów Starachowic. Ostatecznie przez błąd i czynnik ludzki do niej nie doszło. Dlaczego?
Na wokandę wróciła bowiem sprawa byłego prezydenta Starachowic, a także jego zastępcy, których nazwiska znalazły się na liście prowadzącej postępowanie Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Św. Śledczy oskarżyli samorządowców o działanie niezgodne z prawem. Chodzi o wyłonienie firmy, która przed laty w Starachowicach miała zajmować się wywozem śmieci, a następnie aneksowanie umów.
Po trwającym w Sądzie Rejonowym w Starachowicach ponad dwa lata procesie, obaj samorządowcy zostali oczyszczeni z zarzutów. Od takowej decyzji odwołała się jednak ostrowiecka Prokuratura, która wnosiła apelację. Pod koniec kwietnia, w stolicy województwa świętokrzyskiego miała rozpocząć się rozprawa apelacyjna. Nie doszło do niej z błahego i oczywistego powodu. Jakiego?
Jak poinformowali przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, Sąd Okręgowy w Kielcach w związku z nieobecnością prokuratora odroczył rozprawę byłych prezydentów mimo iż oskarżeni, jak również ich pełnomocnicy stawili się w sali. Sąd za zaistniałą sytuację zrzucił winę na Prokuraturę. Ta do całej sytuacji, odniosła się w specjalnym komunikacie.
- Nieobecność prokuratora uniemożliwiła przeprowadzenie rozprawy. W ocenie sędziego prowadzącego rozprawę fakt ten obciąża oskarżyciela publicznego. Tymczasem analiza dokumentacji wskazuje, że Sąd Okręgowy w Kielcach nie przesłał do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu wokandy dotyczącej tego postępowania - tłumaczył Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
- Tym samym jednostka ta nie została skutecznie poinformowana o terminie rozprawy. Brak zawiadomienia prokuratora był rzeczywistą przyczyną jego nieobecności. Zastępca prokuratora rejonowego bezpośrednio po powzięciu od sędziego informacji o braku oskarżyciela publicznego na rozprawie, podjęła działania zmierzające do skierowania na rozprawę prokuratora. Jednakże sędzia nie czekając na jego przybycie odroczył rozprawę apelacyjną – dodał rzecznik Prokopowicz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie