Reklama

Kulisy tej zbrodni szokują do dziś. Ćwierć wieku za zabójstwo ojca?

17/11/2020 17:15

Kara 25 lat pozbawienia wolności – takich sankcji wobec mieszkańca naszego regionu domaga się Prokuratura Rejonowa w Starachowicach. W Sądzie Okręgowym w Kielcach, kilka dni temu obrońca 30-latka, a także śledczy wygłosili mowy końcowe. W tle jest zabójstwo, do jakiego doszło jesienią 2019 r. na terenie gminy Bodzentyn.

2009 rok. Na ekrany polskich kin wchodzi kryminał na podstawie scenariusza napisanego przez Łukasza Kośmickiego, a wyreżyserowany przez Wojciecha Smarzowskiego. Już sam tytuł mówi wiele - "Dom zły". Mija dekada od premiery, a scenariusz opisujący dramatyczne i tragiczne w skutkach zdarzenia, nadal jest aktualny. W roli głównej, 29-letni wówczas mieszkaniec gminy Bodzentyn, który jak później ustaliła Prokuratura Rejonowa w Starachowicach decyduje się na brutalny krok.

Niedziela, 20 października 2019 r. Tego dnia rozgrywa się dramat z udziałem ojca i syna. Ok. godz. 16 do świętokrzyskich stróżów prawa dociera informacja o mężczyźnie ugodzonym ostrym narzędziem, którym był najprawdopodobniej nóż. Między 29-letnim synem, a 56-letnim ojcem doszło do ostrej wymiany zdań. Syn – jak wskazują na to dotychczasowe ustalenia mundurowych – zadał nim cios ojcu. 56-latek, pomimo próby udzielenia mu pomocy przez ratowników medycznych, zmarł na miejscu.

- Syn ostatecznie, oddalił się z miejsca zdarzenia. Wezwany został zespół ratownictwa medycznego. Lekarz stwierdził zgon ojca – relacjonował kilkanaście miesięcy temu asp. Artur Majchrzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. - Po kilkunastu minutach 29-latek został zatrzymany na rynku w Bodzentynie. Miał ok. 1 promila alkoholu w organizmie – tłumaczył wówczas funkcjonariusz zespołu prasowego KWP.

29-latek trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Początkowo stan w jakim się znajdował nie pozwalał na to, by przeprowadzić z nim pierwsze czynności. Dopiero kiedy wytrzeźwiał został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Prokuratura Rejonowa, która przedstawiła mu zarzut zabójstwa, wnosiła o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, do czego zresztą przychylił się Sąd.

Wiosna 2020 r. w kieleckim Sądzie Okręgowym rozpoczyna się proces syna. Na początku listopada dobiega końca, a strony wygłaszają w nim mowy końcowe. Jak wskazuje na to zgromadzony materiał dowodowy, niebezpiecznym narzędziem, a zarazem przedmiotem, którym został ugodzony 56-latek był 30-centymetrowy nóż. W trakcie awantury – jak ustalili śledczy – napastnik zadał nim nie jeden, a kilka ciosów. Z jego słów i zachowania wynikało wprost, że chce dokonać zabójstwa. Zdaniem oskarżyciela posiłkowego, napastnik nie miał powodu by zabijać ojca. Wcześniej już dwukrotnie miał pobić go tak, że ten trafił do szpitala.

Dlatego Prokuratura, mimo iż oskarżony przyznał się do winy nie ma cienia wątpliwości. - Oskarżyciel posiłkowy podczas ostatniego posiedzenia wnosił o uznanie oskarżonego winnym zarzucanego mu czynu, a w konsekwencji wymierzenia kary 25 lat pozbawienia wolności – tłumaczył Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego ds. karnych i penitencjarnych.

Finał tragicznej historii 29 listopada.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    baba wanga - niezalogowany 2020-11-17 17:52:46

    A papuga pewnie jak zwykle, że nic się nie stało?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do