
Sześć zastępów, zarówno zawodowych strażaków, jak i ochotników z okolicznych jednostek OSP, kłęby dymu i zgliszcza jakie pozostały po pożarze. To tragiczny obraz, jaki mieszkańcy miejscowości Rzepin Kolonia przed oczami będą mieć jeszcze przez długi czasu. W nocy z wtorku na środę (26/27 stycznia) doszło do groźnego i niebezpiecznego pożaru budynku gospodarczego.
W ogniu, jak powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu st.kpt. Konrad Dąbrowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach, znalazł się drewniany budynek, który w przeszłości wykorzystywany był jako młyn.
- Pierwsze informacje na temat pożaru wpłynęły do stanowiska kierowania ok. godz. 3.15. Akcja, a co za tym idzie podjęte przez nas działania gaśnicze zakończyły się po godz. 8 – tłumaczył rzecznik KP PSP. Jak podkreślił nasz rozmówca płomieniami objęty został obiekt o powierzchni ok. 150 metrów kw. W środku, w chwili wybuchu pożaru nie było nikogo.
- Mieliśmy do czynienia z opuszczonym budynkiem. Oczywiście o tym, co miało miejsce powiadomiony został właściciel obiektu. Wstępnie oszacowano, iż w wyniku działania żywiołu straty wyniosły 20 tys. złotych – mówił st.kpt. Dąbrowski. Na miejscu zdarzenia, po zakończeniu działań strażaków (uczestniczyły w nich 2 zastępy ze starachowickiej JRG, OSP Ambrożów, OSP Pawłów, OSP Brzezie i OSP Radkowice) czynności wykonywali stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji. Powód?
- Wstępnie przypuszcza się, że przyczyną powstania pożaru było podpalenie przez osoby jak dotąd nieustalone – wyjaśnił oficer prasowy starachowickiej straży. Teren pogorzeliska został uprzątnięty.
fot. OSP Radkowice
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie