Reklama

Karny, który dał nadzieję [ZDJĘCIA]

- Na wyniku zaważyło przede wszystkim to, że popełniliśmy trzy kardynalne błędy, które z pewnością nie powinny się przytrafić. Grając z takim zespołem jak Granat, trudno odrabiać straty – powiedział po ostatnim gwizdku arbitra Arkadiusz Bilski, szkoleniowiec Staru Starachowice (klasa okręgowa), który w zaległym meczu ze skarżyskim Granatem przegrał 1:3. Nadzieje na korzystny rezultat dało trafienie Mariusza Fabjańskiego z rzutu karnego.


Starcie Staru z Granatem, w ramach 26. kolejki zostało przerwano po 20 minutach, kiedy nad Starachowicami przeszła potężna ulewa. Nie było możliwości, by później obie ekipy ponownie pojawiły się na murawie. W środę, w przeciwieństwie do końcówki maja, pogoda nie zawiodła. Po bramce kontaktowej, gospodarze mieli jeszcze nadzieje na odrobienie straty. Ich radość z gola, trwała jednak krótko. Tuż po wznowieniu drużyna ze Skarżyska po raz trzeci tego dnia, wpisała się na listę strzelców, co w konsekwencji przekreśliło szansę zielono-czarnych.


Na pewno stać było nas na lepszą grę i lepszy wynik. W kilku akcjach pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Brakowało pewności siebie, która była wcześniej widoczna – stwierdził Arkadiusz Bilski, trener Staru. – Błędy, które się przytrafiły jeszcze bardziej pogrążyły zespół. Przy stanie 1:2, była szansa na to, by wrócić do meczu. Stało się jednak inaczej. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak tylko pogratulować Granatowi awansu do IV ligi i życzyć powodzenia. Z naszej strony pozostanie żmudna praca na treningach, nad tym, by wyeliminować błędy w defensywie. W przypadku starć z równymi rywalami, błędy nie mogą się przytrafiać. Futbol nie polega przecież na tym, by tracić gole, ale by je strzelać – dodał szkoleniowiec.


Do wyjściowej 11 gospodarzy powrócił środkowy pomocnik Łukasz Gruszczyński. – Jeśli chcemy wygrywać spotkania, potrzebna jest solidna obrona. Jeśli ta formacja będzie dobrze funkcjonować na murawie, wówczas łatwiej będzie pomocnikom oraz napastnikom wykreować sytuacje. Ważny jest sposób prowadzenia gry – podkreślił trener Bilski. Gol dla gospodarzy to w dużej mierze zasługa doświadczonego snajpera. W pole karne Granatu z piłką przy nodze wpadł Dariusz Anduła, który zdaniem arbitra był nieprzepisowo zatrzymywany. Sędzia wskazał na 11 metr od bramki Tomasza Borgensztajna. Z jego pokonaniem nie miał, niezawodny w tym elemencie Mariusz Fabjański.

Kilka minut później, ponownie Anduła znalazł się w polu karnym gości. Tym razem zatrzymywał go bramkarz Granatu. Gwizdek jednak milczał. – Na pewno zespołowi potrzebne są wzmocnienia. Przed nami ostatnia konfrontacja przed własną publicznością, w której zrobimy wszystko, by wygrać i pożegnać się z własnymi kibicami – mówił szkoleniowiec zielono-czarnych, którzy w najbliższą niedzielę (10 czerwca), zagrają u siebie z Piastem Stopnica. Początek spotkania o godz. 17.30.

Klasa okręgowa
26. zaległa kolejka (6 czerwca), dokończenie meczu przerwanego w 20. min.
STAR STARACHOWICE – GRANAT SKARŻYSKO-KAM. 1:3 (0:1)
0:1 Błażej Miller (21), 0:2 Błażej Miller (67), 1:2 Mariusz Fabjański (73)-karny, 1:3 Błażej Miller (74)
STAR: Sieczka – Kosztowniak, Janikowski, Nowocień, Chodniewicz, Drabik (66. Serwicki), Gołyski, Gruszczyński (82. Maciąg), Kania, Anduła Ż, Fabjański. Trener: Arkadiusz Bilski.
GRANAT: Borgensztajn – Styczyński, Drożdżał, Szyszka, Miller, Kołodziejczyk, Rzeszowski, Suwara, Wojna (83. Kosela), Dulęba, Uciński (80. M. Grzejszczyk). Trener: Dominik Rokita.



fot. Zbigniew Biber

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do