
Czas płynie nieubłaganie. Minął już rok gdy Pan Stanisław Kępiński odszedł na wieczną wartę, ale dobrej pamięci o Nim nie jest w stanie zatrzeć nieuchronne przemijanie. Wciąż jest obecny w myślach i sercach wszystkich członków Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Często go wspominając nabieramy pewności że nie zmarnował swojego życia. Zostawił po sobie trwałe ślady. Powiedzieć o Nim – szanowany nauczyciel i wychowawca, niestrudzony społecznik – to zdecydowanie za mało. Był niezwykłym pasjonatem historii, oddanym bez reszty członkiem środowiska kombatanckiego, inspiratorem i twórcą wielu ważnych przedsięwzięć.
Przewrotny los
W czasie okupacji przyjął pseudonim "Grajek" i służył w Armii Krajowej. W oddziale por. Wincentego Tomasika ps. "Potok" uczestniczył m. in. w Akcji "Burza". Zdemobilizowany jesienią 44 roku uniknął krwawego boju pod Piotrowym Polem, gdzie poległo wielu jego kolegów. Nigdy o nich nie zapomniał i oddał należną cześć angażując się w powstanie obelisku upamiętniającego partyzancki obóz. Przewrotny los nie szczędził mu i traumatycznych przeżyć. W styczniu 45 roku został zatrzymany przez Niemców i wywieziony z bratem do obozu pracy w Grosseutesdorf w Turyngii. Po wielu miesiącach szczęśliwie powrócił do domu ale obozowe piekło zostawiło cierń w pamięci do końca życia.
Spełnione przesłanie
W czasach powojennych Pan Stanisław działał aktywnie na wielu polach. Szczególnie leżały mu na sercu sprawy środowiska kombatanckiego. Był m. in. pomysłodawcą upamiętnienia ofiar II wojny światowej w rodzinnych iłżeckich stronach. Dzięki ofiarnym zabiegom, żmudnemu wertowaniu parafialnych ksiąg i aktów zgonu, nazwiska zamordowanych mieszkańców Piotrowego Pola widnieją dziś na tablicy kościoła w Koszarach. W ten sposób spełniło się najważniejsze przesłanie jego działalności – ofiary wojny nie były anonimowe!
Rok jak żaden inny....
W historii życia i działalności "Grajka" w znaczący sposób zapisał się rok 2004. To wtedy po usilnych staraniach, po pokonaniu licznych trudności, nieprawdopodobnym wysiłkiem finansowym i organizacyjnym odtworzono i odsłonięto w Starachowicach Pomnik Niepodległości. Pan Stanisław przewodniczył Społecznemu Komitetowi Odbudowy Pomnika i wykonał niewyobrażalną pracę, by to przedsięwzięcie skończyło się sukcesem. Dziś w tym miejscu odbywają się najważniejsze uroczystości patriotyczne w mieście.
Aż trudno uwierzyć ale w tym samym 2004 roku znalazł czas i siłę na jeszcze jedno wyczerpujące zadanie. Ten rok został ogłoszony przez Sejm Rokiem Generała "Grota" Roweckiego. Uczestniczył wówczas w uroczystych wieczornicach organizowanych w starachowickich szkołach. Będąc dobrym i mądrym nauczycielem wiedział jak ważną rzeczą jest przekazywanie młodemu pokoleniu polskiej historii, pielęgnowanie narodowych wartości i tradycji. Miałam przyjemność towarzyszyć mu w tych spotkaniach i przysłuchiwać się jego opowieściom. Potrafił przekazywać wiedzę młodzieży w sposób niewątpliwie rzetelny, cierpliwy i ciekawy. A nie każdy to potrafi!
Regionalne perełki
Po przejściu na emeryturę mógł w końcu więcej czasu poświęcić ulubionemu zajęciu – badaniu historii. Zgłębiał więc i analizował starodruki, wyblakłe mapy, księgi i kroniki. Badał dzieje iłżeckich wsi, rodowody ich nazw, losy mieszkańców, zapomniane legendy. Przywoływał zapomniane, a znane mu z dzieciństwa miejsca zamknięte w słowach: "piaskowe górki", droga "na kamień", teren "koło Lisowej", oczko wodne "Rokitok". Nazywał je "regionalnymi perełkami".
Zagadka ukryta w pseudonimie
Nasz kochany Pan Stanisław nigdy nam nie zdradził skąd wziął się jego okupacyjny pseudonim "Grajek". Myślimy więc (a nawet jesteśmy pewni ) że jego sercem i duszą całkowicie zawładnęły ojczyste nuty. Czyste, dumne i polskie niczym mazurki Chopina. Rodacy różnie go za tę bezprzykładną miłość do Polski nagradzali. W mrocznych czasach komunizmu nie ominęły go prześladowania, zwolnienia z pracy, aresztowanie. Dzięki Bogu były też lepsze lata, szacunek i uznanie: Srebrny Krzyż Zasługi, Medal Zwycięstwa i Wolności, Krzyż Armii Krajowej, uhonorowanie mandatem radnego Rady Miejskiej w Starachowicach, funkcją przewodniczącego Powiatowej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Testament
Dzięki Panu Stanisławowi i wielu innym żołnierzom Armii Krajowej, którzy zaciągnęli wieczną wartę, przy Panu czujemy się stosunkowo młodzi i wyróżnieni. Nie doświadczywszy okrucieństwa wojny mogliśmy obcować przez lata z wyjątkowymi ludźmi . Czerpaliśmy bez ograniczeń wiedzę i doświadczenie z ich bogatych życiorysów, przeżyć i działań. Pokazali nam i udowodnili że są sprawy o których NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ. To był ich testament i musimy go wypełnić! Nie honor żeby było inaczej!
hm. Anna Skibińska Koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Starachowicach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie