
Gmina Starachowice stara się o zaciągnięcie trzech gigantycznych kredytów na łączna kwotę 36.500.000 zł. Pierwsza próba nie powiodła się. Ogłoszony w maju przetarg został unieważniony. 18 czerwca ogłoszono nowy przetarg.
Po co gminie takie kredyty? W majowym ogłoszeniu czytamy: postępowanie dotyczy "Udzielenie trzech kredytów długoterminowych w łącznej wysokości 36.500.000 zł z przeznaczeniem na finansowanie planowanego deficytu budżetu/na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu emisji papierów wartościowych oraz zaciągniętych kredytów i pożyczek"
Dalej czytamy, na co każdy z kredytów będzie przeznaczony:
1) "Kredyt długoterminowy w wysokości 13.000.000 zł z przeznaczeniem na pokrycie planowanego deficytu budżetu";
2) "Kredyt długoterminowy w wysokości 18.500.000 zł z przeznaczeniem na finansowanie planowanego deficytu budżetu/na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu emisji papierów wartościowych oraz zaciągniętych kredytów i pożyczek";
3) "Kredyt długoterminowy w wysokości 5.000.000 zł z z przeznaczeniem na finansowanie planowanego deficytu budżetu/na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu emisji papierów wartościowych oraz zaciągniętych kredytów i pożyczek".
Po otwarciu ofert okazało się, że oferty zamówienia przewyższają o ponad 3 mln zł kwoty, które gmina chciała przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia. W związku z powyższym prezydent Starachowic Marek Materek unieważnił tamten przetarg.
Dwa dni temu, 18 czerwca na stronie BIP Urzędu Miejskiego w Starachowicach pojawiło się nowe ogłoszenie w sprawie zaciągnięcia tych kredytów. Pod koniec lipca dowiemy się, czy tym razem gminie uda się je zaciągnąć.
A jaka jest wasza opinia na temat zaciągania przez gminę tak wielkich kredytów?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie