Gdzie jej się tak spieszyło? Są ranni po wypadku

Trzy uszkodzone auta, a także dziecko, które trafiło do specjalistycznego szpitala w Kielcach – tak wygląda bilans tego, co działo się we wczesne, poniedziałkowe (30 września) popołudnie. Na skrzyżowaniu ulicy Moniuszki, Radomskiej, a także Niepodległości w Starachowicach, kierująca wymusiła pierwszeństwo przejazdu.


Kobieta najprawdopodobniej nie spodziewała się, jakie konsekwencje mogą ją spotkać. Ze zgromadzonego przez mundurowych materiału dowodowego wynika, iż 34-latka siedząca za kierownicą forda jechała ul. Radomską. Chciała przejechać przez skrzyżowanie na wprost, w ul. Moniuszki.


Kierująca nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu, czym doprowadziła do zderzenia z pojazdem marki Mercedes, kierowanym przez 26-latka - mówił st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Jakby tego było mało, ford uderzył w jeszcze jeden samochód – toyotę, za kierownicą której znajdowała się 38-latka. - Wszyscy z uczestników zdarzenia, zostali poddani badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi – dodał rzecznik Kusiak.


Sprawczyni na szczęście nic się nie stało. Wraz z kobietą, fordem podróżowało 7-letnie dziecko. Ono po udzieleniu pomocy przez zespół ratownictwa medycznego, trafiło do szpitala w stolicy województwa świętokrzyskiego. - W tym momencie czekamy na informacje z placówki medycznej, które dotyczyć będą poszkodowanego dziecka. Nasi funkcjonariusze wykonywali czynności w związku ze spowodowaniem wypadku, nie kolizji – dodał nasz rozmówca.