Reklama

Filip Wojtan, czyli człowiek, który zatrzymał Hetmana [ZDJĘCIA]

23 czerwca 2018 r. – ta data na stałe wpisze się w historii starachowickiego futbolu złotymi zgłoskami. Zespół Dominika Zuby, po minimalnej porażce 2:3 w pierwszym meczu barażowym o udział w Centralnej Ligi Juniorów U-15 z Hetmanem Zamość, w sobotę w Starachowicach odrobił straty i wygrał przed własną publicznością 1:0. Awans do rozgrywek szczebla centralnego, to w dużej mierze zasługa Filipa Wojtana. Golkiper Juventy kapitalnymi interwencjami uratował swoją drużynę przed stratą bramki. W drugiej połowie młody bramkarz obronił rzut karny.


Jesienią 1973 r., angielska i polska prasa rozpływały się nad zachwytami pod adresem Jana Tomaszewskiego, dzięki któremu biało-czerwoni zremisowali 1:1 na Wembley. Po tym spotkaniu, o legendarnym bramkarzu kadry Kazimierza Górskiego zaczęto mówić, jako o człowieku, który zatrzymał Anglię. Zachowując wszelkie proporcje, Juventa miała w swoich szeregach zawodnika, który w sobotę bronił jak w transie. W 56. minucie do futbolówki ustawionej na 11 metrze podszedł Jan Mróz. Golkiper starachowickiej drużyny do końca zachował zimną krew, broniąc w kapitalny sposób strzał napastnika Hetmana. Pod koniec meczu mimo prób, podejmowanych przez przyjezdnych, nie dał się zaskoczyć, zachowując jakże potrzebną w takich sytuacjach koncentrację.

Juventa, która miała nadzieję na zwycięstwo, do awansu potrzebowała jednego trafienia. W 22. minucie karnego na bramkę zamienił Adam Hamera i miejscowi zdołali odrobić straty. Po przerwie zespół Dominika Zuby, skutecznie jak się później okazało, utrzymał korzystny dla siebie rezultat. Po ostatnim gwizdku w obozie gospodarzy zapanowała szalona radość. Na środku boiska zawodnicy wraz ze szkoleniowcem tańczyli z radości. W sezonie 2018/19, klub z ul. Szkolnej będzie miał dwóch przedstawicieli w Centralnej Lidze Juniorów: U-17 oraz U-15.


To co stało się w Starachowicach, wzbudziło w nas ogromną radość. Chłopcy, którzy zagrali w spotkaniu z Hetmanem, a także pozostałych meczach w tym sezonie, zasłużyli na wielkie słowa uznania. To sukces, jaki na przestrzeni ostatnich lat, odnieśliśmy wspólnymi siłami - powiedział Dominik Zuba, trener Juventy dla którego był to pożegnalny pojedynek w roli szkoleniowca teamu. – Pracowaliśmy wspólnie przez 6 lat. Awans do CLJ U-15 to nic innego, jak ukoronowanie pracy. W lepszy sposób nie mogliśmy sobie tego wymarzyć i wyobrazić. Fakty są takie: Juventa ma drugiego przedstawiciela w rozgrywkach młodzieżowych na szczeblu centralnym – dodał.


Spokój trenera



Triumf różnicą jednego trafienia to również efekt żelaznej konsekwencji i gry do końca. – Zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudno jest znaleźć się w rozgrywkach CLJ. Zagramy z najlepszymi ekipami w kraju. Jesteśmy mega szczęśliwi – stwierdził trener Zuba, który musiał postawić na ofensywny skład. – W Zamościu, mimo przegranej przywieźliśmy dobry wynik. Pierwsze spotkanie miało specyficzny przebieg. Graliśmy falami. Mieliśmy fajne momenty, gdzie prowadziliśmy grę, były także słabsze fragmenty. W sobotę, kiedy jako pierwsi wpisaliśmy się na listę strzelców, z tyłu głowy było bronienie zaliczki, jaka dawała nam awans. Szczęście było dzisiaj po naszej stronie. Z drugiej strony szczęściu byliśmy w stanie pomóc. Kapitalnie między słupkami spisał się Filip Wojtan – zaznaczył.

Co okazało się kluczem do awansu Juventy? – Jesienią graliśmy baraże. Dzięki nim nabraliśmy doświadczenia. Borykaliśmy się wówczas z wieloma problemami, dzisiaj także. W meczu z drużyną z Zamościa nie mogłem skorzystać ze wszystkich zawodników. Nie wszyscy byli zdrowi. Ciężka praca, jaką wykonaliśmy nie tydzień czy dwa przed spotkaniami barażowymi zadecydowała o awansie – podkreślił D. Zuba. Co ciekawe, w wyjściowej jedenastce jego zespołu, znalazło się 7 graczy, którzy jeszcze nie tak dawno zakończyli rywalizację w prestiżowym turnieju "Z podwórka na stadion o puchar Tymbarku", na 4. miejscu w kraju. To były pierwsze symptomy ciężkiej pracy, której owoce zebrano w weekend.


Zarówno ci, którzy uczestniczyli w krajowym finale na stadionie narodowym w Warszawie, jak i ci, którzy do nas dołączyli pracowali na wysokich obrotach. Przez wiele lat uczyłem chłopców podstaw futbolowego rzemiosła. W meczu z Hetmanem heroizmem, walką, zaangażowaniem, niekiedy boiskowym cwaniactwem osiągnęliśmy sukces – mówił szkoleniowiec Juventy. Co pomyślał kiedy przy stanie 1:0, do rzutu karnego podchodził zawodnik Hetmana? – Byłem pewien, że Czołgu (ksywka golkipera Juventy - przyp.red.) obroni 11 i złapie piłkę. Tak się stało – zakończył.


Baraż o udział w CLJ U-15
I runda (23 czerwca)
JUVENTA STARACHOWICE – AMSPN HETMAN ZAMOŚĆ 1:0 (1:0)
1:0 Adam Hamera (22)-karny
Sędziowała: Agnieszka Piechocińska (PZPN)
JUVENTA: Wojtan – Stajniak, Cichocki, Grzywalski, Wolak, Betlejewski (71. Malinowski), J. Jagiełło Ż (48. Kopacz), Jopek, Hamera, Kalista (80. Chodarcewicz), Skiba. Trener: Dominik Zuba.
PIERWSZY MECZ: 3:2 dla Hetmana. AWANS: Juventa.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do