
Do przerwy reprezentacja Włoch pomimo bicia głową w mur, nie była w stanie zaskoczyć bramkarza tureckiej drużyny. Po zamianie stron worek z bramkami się rozwiązał. Jak pierwsze spotkanie Euro 2020 podsumowuje trener występującej w rozgrywkach świętokrzyskiej A klasy gr. III Arki Pawłów Mirosław Kalista?
MIROSŁAW KALISTA, szkoleniowiec Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów, były gracz Wisły Płock, KSZO Ostrowiec Św. i Łysicy Bodzentyn: - Włosi jako zespół, który nie bez kozery uważany jest za jednego z głównych faworytów do wygrania całego turnieju, sięgnęli po zasłużone 3 punkty. Byli drużyną zdecydowanie lepszą, która stworzyła z pewnością więcej sytuacji pod bramką rywala. A to przełożyło się później na kolejne trafienia, jakie padały po przerwie. Ekipa Roberto Manciniego potwierdziła, że stać ją będzie na wiele. Więcej spodziewałem się za to po reprezentacji Turcji, która w ostatnich meczach pokrzyżowała plany takim zespołom jak Francja czy Holandia. Euro 2020 dopiero się rozkręca. Na pewno będziemy świadkami jeszcze nie jednej niespodzianki. Oczywiście, jak wszyscy polscy kibice trzymam kciuki za naszą kadrę. Pierwszy sprawdzian już w poniedziałek. Oby zwycięski dla biało-czerwonych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie