Reklama

Emocjonalny rollercoaster w Rudkach. Gieksa w Pucharze Polski gra dalej [ZDJĘCIA]

Takiego scenariusza boiskowych wydarzeń mało kto się spodziewał. Ekipa Janusza Cieślaka do przerwy przegrywała już 0:2. Wejście na murawę Łukasza Kowalskiego oraz Kacpra Wiechy odmieniło losy spotkania. – Gramy o finał – mówili po ostatnim gwizdku arbitra futboliści GKS-u Rudki, którzy okazali się lepsi od Kamiennej Brody w III rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu.


W jakże odmiennych nastrojach do środowej konfrontacji przystępowały obie drużyny. Kamienna, po ligowej porażce ze skarżyskim Granatem 1:6, chciała jak najszybciej zmazać plamę. Gospodarze mieli natomiast nadzieję na podtrzymanie dobrej passy. Początek spotkania należał do przyjezdnych. Efektem były dwie bramki, strzelone w odstępie zaledwie 6 minut. Dwukrotnie błędy defensywy wykorzystał napastnik Kamiennej Przemysław Rzepa. Podopieczni Krzysztofa Treli największe zagrożenie stwarzali po indywidualnych akcjach Mateusza Franusa oraz reżysera gry Kamila Jakubowskiego.

W przerwie trener Janusz Cieślak dokonał dwóch roszad kadrowych. Sporo ożywienia wniosło zwłaszcza wprowadzenie na murawę Łukasza Kowalskiego. Środkowy obrońca wprowadził nie tylko spokój w poczynania całej linii defensywnej, ale w 80. minucie znakomicie zachował się w polu karnym Kamiennej, kiedy dośrodkowanie zamienił na gola. – Cieszy nas nie tylko wygrana i awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, ale przede wszystkim reakcja na stracone gola. Przegrywaliśmy 0:2, ale w drugiej odsłonie zdołaliśmy odwrócić losy rywalizacji – powiedział szkoleniowiec GKS-u Rudki. – Po przerwie na boisko weszli nowi zawodnicy, którzy dali impuls. Aż miło było patrzeć na ich poczynania. Powoli budujemy zespół, który z pewnością sprawi jeszcze nie jedną niespodziankę – dodał trener Cieślak.

Na papierze faworytem była ekipa gości, którzy walczą o punkty w IV lidze. – Jestem przekonany, że jeszcze nie raz, na stadionie w Rudkach nasi kibice będą cieszyć się wspólnie z nami. W szatni jest kapitalna atmosfera. Spotykamy się po meczach. W spotkaniach, biorą w nich udział żony, narzeczone i partnerki zawodników. To nas buduje. Wierzę, że z każdym spotkaniem będziemy szli w górę. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Również organizacja w klubie, za sprawą prezesa Grzegorza Gąsiora – stwierdził trener Cieślak. – Środowy termin meczu wiąże się z pewnymi problemami kadrowymi. Nie wszyscy z zawodników mogli przyjechać na czas. Zatrzymały ich obowiązki służbowe. Na pewno cieszy dyspozycja Kacpra Wiechy, który udowodnił dziś, że ma spore możliwości. Jeśli będzie chciał słuchać i uczyć się od kolegów, będziemy mieli z niego duży pożytek – zakończył szkoleniowiec sportowej wizytówki gminy Nowa Słupia.

Puchar Polski na szczeblu okręgu
III runda (12 września)
GKS RUDKI – KAMIENNA BRODY 3:2 (0:2)
0:1 Przemysław Rzepa (29), 0:2 Przemysław Rzepa (35), 1:2 Kacper Wiecha (78)-karny, 2:2 Łukasz Kowalski (80), 3:2 Kacper Wiecha (88)
Sędziował: Przemysław Sypuła (Starachowice)
RUDKI: Sylwanowski (46. H. Kowalski) – Lipski, B. Wiecha, D. Kowalski, Broniś (46. Ł. Kowalski), Michta, Borowiec, Bednarski, Zieja, Wojciechowski (55. K. Wiecha), Świstak (46. D. Dawidowicz). Trener: Janusz Cieślak.
KAMIENNA: Krupa – Małaczek (60. Czupryński), Świątek, Kudriawcew, Soboń (83. Celary), Tymoszuk, Franus, Jakubowski, Pocheć, Zalewski (60. P. Nowak), Rzepa (75. Niedbała). Trener: Krzysztof Trela.

[gallery ids="51076,51075,51074,51073,51071,51072"]

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do