
To była dobra reklama świętokrzyskiej klasy okręgowej. W niedzielnej potyczce 5. kolejki pomiędzy Gminnym Klubem Sportowym Arka Pawłów, a Hetmanem Włoszczowa padł remis 2:2. Gospodarze mimo, iż jeszcze w końcówce przegrywali 1:2, zdołali znaleźć sposób na pokonanie bramkarza przyjezdnych. Remis zapewnił celnym uderzeniem z 11 metrów grający szkoleniowiec popularnych żółto-niebieskich Mirosław Kalista.
Arka w pierwszej odsłonie bieżącego sezonu, po raz kolejny zapewniła swoim sympatykom nie lada emocje. Przed tygodniem, podopieczni grającego trenera Mirosława Kalisty grając w osłabieniu i przegrywając na wyjeździe z sędziszowską Unią, byli w stanie wywalczyć punkt. W ostatnich fragmentach doprowadzając do wyrównania. Podobny scenariusz miał miejsce również w drugą niedzielę września.
- Przed rozpoczęciem rywalizacji z Hetmanem wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz. To potwierdziło się na murawie – powiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich, który postawił na sprawdzony wariant ofensywny. Za akcje zaczepne odpowiedzialny miał być m.in. tercet: Mateusz Wikło, Piotr Jankowicz oraz Filip Anduła. W rolę defensywnych pomocników wcielili się natomiast: Hubert Białczak i Rafał Orczyk. Początek spotkania nie ułożył się zbyt korzystnie dla miejscowych. W 3 minucie po niefortunnej interwencji, futbolówkę do własnej bramki skierował Kacper Grudziecki. Upłynęły zaledwie 4 minuty, a było już 2:0 dla Hetmana. Defensywę gospodarzy zaskoczył Mateusz Małek. Jeszcze przed przerwą, beniaminek świętokrzyskiej klasy okręgowej zdobył gola kontaktowego. Skuteczny okazał się strzał oddany głową przez Mateusza Wikło.
To, co wydarzyło się w końcówce meczu, fani zespołu z Pawłowa zapamiętają na długo. Po nieprzepisowym zagraniu piłki ręką w polu karnym, arbiter wskazał na punkt oddalony od bramki Hetmana o 11 metrów. Egzekutorem rzutu karnego był Norbert Drożdżał. Intencje strzelca wyczuł jednak bramkarz gości, który odbił futbolówkę do boku. Dobitka w wykonaniu graczy Arki także nie okazała się zbyt skuteczna. Po upływie zaledwie kilkunastu sekund, żółto-niebiescy stanęli przed jeszcze jedną szansą na doprowadzenie do wyrównania. Ponownie sędzia podyktował karnego. Tym razem sprawiedliwość postanowił wymierzyć sam Mirosław Kalista. Były król strzelców IV ligi pewnym uderzeniem nie dał szans na skuteczną interwencję i było już 2:2.
Arka po raz kolejny tej jesieni udowodniła, że potrafi grać do końca. Ambitna postawa została nagrodzona wywalczeniem jednego "oczka". W środę, 14 września ekipa z powiatu starachowickiego ponownie zmierzy się u siebie. Tym razem w ramach III rundy piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu okręgu. O godz. 16 rozpocznie się mecz z Orlętami Kielce.
Klasa okręgowa
5. kolejka (11 września)
GKS ARKA PAWŁÓW – HETMAN WŁOSZCZOWA 2:2 (1:2)
0:1 Kacper Grudziecki (3)-samobójcza, 0:2 Mateusz Małek (7), 1:2 Mateusz Wikło (25), 2:2 Mirosław Kalista (90)-karny
Sędziował: Szczepan Górczyński (Ostrowiec Św.)
ARKA: Dziułka - Kr. Orczyk, Drożdżał, Czerkaszyn, Grudziecki, R. Orczyk Ż, Wikło Ż, Białczak, Anduła, Jankowicz (46. Mikos), Kalista Ż. Trener: Mirosław Kalista.
W następnej serii gier
6. kolejka (17-18 września): Łysica Bodzentyn – Sparta Dwikozy, Unia Sędziszów – Piaskowianka Piaski, Hetman Włoszczowa – Piast Stopnica, OKS Opatów – Arka Pawłów (niedziela, godz. 16), Wicher Miedziana Góra – Gród Ćmińsk, Zenit Chmielnik – Polonia Białogon, Naprzód Jędrzejów – Bucovia Bukowa, Victoria Skalbmierz – Świt Ćmielów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To ile już lat ma Dziułka że jeszcze broni na bramce. Nie mogą zanieść młodszego?