
W naszych szeregach nie było zawodnika, który byłby w stanie wziąć ciężar gry na siebie. Jestem zniesmaczony tym, co zobaczyłem. Na pewno nie spodziewałem się, że losy spotkania potoczą się w taki sposób. Mogę być tylko załamany. Prawda jest taka, że na dziś mam dość futbolu – podkreślił Trela, który przed ostatnim, ligowym starciem tej jesieni z Lubrzanką Kajetanów (17 listopada, godz. 13) będzie musiał poszukać pozytywów w grze. Gdzie?
– W teorii, końcówka rundy jesiennej miała być udana w naszym wykonaniu. Mierzyliśmy się z rywalami, w zasięgu. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna. W meczu z ŁKS-em Łagów liczyłem na więcej. Z taką grą i takim podejściem, nie da się zrobić zbyt wiele. Kadra jest wąska, ale nie mamy jednak innego wyjścia jak pojechać do Kajetanowa i spróbować powalczyć o pełną pulę – zaznaczył trener biało-niebieskich.
IV liga świętokrzyska
*16. kolejka (10 listopada)
KAMIENNA BRODY – ŁKS ŁAGÓW 0:3 (0:2)
0:1 Łukasz Mika (41)-karny, 0:2 Bartosz Malinowski (44), 0:3 Jakub Majewski (63)
Sędziował: Patryk Sowiński (Kielce)
KAMIENNA: Bidziński - Niedbała, Kudriawcew, Jagieła, Małaczek (46. Nowak), Mikołajek, Pocheć Ż, Franus Ż, Tymoszuk, Jakubowski, Rzepa. Trener: Krzysztof Trela.
ŁAGÓW: Majcherczyk - Dudzik, Markowicz Bujakowski Ż, Gadowski (65. Rusiecki), Basąg, Malinowski, Mika, Stachura, Majewski (74. Kaleta), Jaskuła (86. Biesiada). Trener: Paweł Jaworek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie