Przez ponad godzinę podopieczni Marcina Dynarka musieli radzić sobie grając w osłabieniu przeciwko Victorii 2015 Skalbmierz. - Niestety decyzja jaka została podjęta przez arbitra w 25. minucie jest dla nas mocno niezrozumiała – stwierdził grający szkoleniowiec Kamiennej Brody (świętokrzyska klasa okręgowa), która uległa rywalowi 0:2. Dla biało-niebieskich to druga porażka z rzędu.
W poprzednią sobotę, ekipa z Brodów zawiesiła liderowi rozgrywek – Klimontowiance Klimontów wysoko poprzeczkę. Mimo, iż gospodarze tamtego spotkania tylko raz zdołali wpisać się na listę strzelców, pozostawili po sobie dobre wrażenie. W meczu wyjazdowym z Victorią Skalbmierz mieli nadzieję, na znacznie lepszy rezultat. Za zespołem Marcina Dynarka przemawiało wiele czynników, w tym najważniejszy – dotychczasowa pozycja w tabeli. Rywal to drużyna, która słabo rozpoczęła zmagania w rundzie jesiennej, okupując dolną strefę rozgrywek.
- Na pewno mieliśmy nadzieję, że sobotnia potyczka będzie dla nas udana. Stało się zupełnie inaczej – zaznaczył Marcin Dynarek, grający trener Kamiennej Brody, który tym razem posadził na ławce Marcina Furtowicza. Doświadczony napastnik na murawie pojawił się dopiero po przerwie, kiedy trzeba było ratować wynik. Victoria miała ułatwione zadanie po tym, jak czerwoną kartkę jeszcze przed przerwą zobaczył Dominik Pożoga. Była 25. minuta, kiedy gracz Kamiennej musiał z konieczności opuścił murawę.
- Dla nas ta decyzja jest mówiąc delikatnie mocno kontrowersyjna. Przez ponad godzinę, musieliśmy radzić sobie w osłabieniu. Fakt jest taki, że w podobnej sytuacji byli również miejscowi, przez co siły wyrównały się – podkreślił Dynarek. - Obaj zawodnicy walczyli o piłkę. Naszym zdaniem, w sytuacji w której Dominik Pożoga zobaczył czerwoną kartkę, nie powinno być nawet rzutu wolnego – dodał nasz rozmówca. Mimo niekorzystnego dla siebie rezultatu, Kamienna starała się grać otwarty futbol, za co w końcówce została niejako ukarana.
- Staraliśmy się grać na połowie rywala. Nie mogliśmy jednak przebić się przez szczelny mur. W drugiej połowie zaryzykowaliśmy, grając trójką obrońców. Kacper Gąsior mógł doprowadzić do stanu 1:2, ale zabrakło wykończenia akcji i przede wszystkim precyzji. Szkoda, bo po raz drugi z rzędu schodziliśmy z murawy bez punktów. W najbliższych spotkaniach będziemy musieli się jak najszybciej podnieść. Nie jest to łatwa sytuacja, nie mniej wierzę w to, że sobie z nią poradzimy – mówił trener Dynarek.
Klasa okręgowa
10. kolejka (3 października)
VICTORIA SKALBMIERZ – KAMIENNA BRODY 2:0 (1:0)
Sędziował: Karol Maj (Kielce)
KAMIENNA: Wielguszewski - Jagieła, Małaczek, Karwacki, Pożoga CzK 25 min., Kiljański Ż, Dziewięcki, Maciejczak (55. Furtowicz), Mularski, Dynarek, Adamczyk (55. Gąsior). Trener: Marcin Dynarek.
Następna seria gier
11. kolejka (10-11 października): Zryw Zbigniewice – Orlęta Kielce, Sparta Kazimierza Wielka – Sparta Dwikozy, Piast Stopnica – Piaskowianka Piaski, Stal Kunów – Wicher Miedziana Góra, Unia Sędziszów – Zenit Chmielnik, Kamienna Brody – Zorza Tempo Pacanów (niedziela, godz. 15), Klimontowianka Klimontów – Victoria Skalbmierz, Świt Ćmielów – Bucovia Bukowa.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie