
To miało być spotkanie, określane jako najciekawiej zapowiadające się w 5. kolejce świętokrzyskiej A klasy gr. III. Ekipa Arki Pawłów z trenerem Mirosławem Kalistą na ławce, zmierzyła się w meczu wyjazdowym z LZS-em Samborzec. Przyjezdni, którzy otwierali tabelę, mieli nadzieję na wywiezienie z trudnego terenu 3 punktów. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna, od zakładanych planów. Porażkę zanotowała również ekipa Pawła Brzozowskiego, która w Starachowicach przegrała z Góralem Górno 1:6.
Zarówno drużyna z powiatu starachowickiego, jak i niedzielny rywal – LZS Samborzec przed rozpoczęciem ostatniej w sierpniu serii gier, plasowały się w czołówce tabeli. Trzy punkty przewagi miał team Mirosława Kalisty, który znakomicie rozpoczął rywalizację w rundzie jesiennej. Arka do niedzieli nie przegrała bowiem żadnego z ligowych spotkań. Porażkę poniosła jedynie w rozgrywkach Pucharu Polski na szczeblu okręgu, w którym zmierzyła się z oldbojami ostrowieckiego KSZO (w ich składzie znaleźli się m.in. Andrzej Kobylański, Marcin Wróbel, Dariusz Pietrasiak czy Krystian Kanarski).
Goście w składzie, których nie mogło zabraknąć m.in. Arkadiusza Zięby (tym razem wcielił się w rolę najbardziej wysuniętego zawodnika gości), a także filaru bloku defensywnego Sebastiana Kostrzewy, po pierwszych 45 minutach remisowali 0:0. Na początku drugiej odsłony, miejscowi wpisali się na listę strzelców, otwierając wynik meczu. W 73. minucie było już 2:0. Pomimo ambitnej postawy, do ostatniego gwizdka arbitra, Arce nie udało się zaskoczyć golkipera LZS-u. Wygrana gospodarzy sprawiła, że oba zespoły zrównały się w tabeli pod względem ilości zdobytych punktów.
- Niestety w 67. minucie Dominik Wojteczek ujrzał czerwoną kartkę i od tego momentu gospodarze przeprowadzali groźne kontry i właśnie po jednej z takich akcji miejscowi podwyższyli prowadzenie. Do końca walczyliśmy o korzystny rezultat - podsumowali niedzielna potyczkę przedstawiciele klubu z Pawłowa.
Bez punktów spotkanie z Góralem Górno zakończył natomiast drugi z naszych klubów, reprezentujących powiat starachowicki w A klasie. FKS Łazy Starachowice, przed własną publicznością uległ drużynie nieukrywającej aspiracji, włącznie z awansem do klasy okręgowej. Jedynego gola dla podopiecznych Pawła Brzozowskiego, zdobył pod koniec meczu Piotr Mikosza.
- Graliśmy z zespołem, który na pewno myśli o awansie. W poprzednim sezonie nie udało mu się tego dokonać. Teraz ma być inaczej – powiedział Tomasz Jackowski, kierownik FKS Łazy. - Goście byli drużyną zdecydowanie od nas lepszą i mądrzejszą na murawie. Smuci, że straciliśmy tyle goli w pierwszej połowie. Na pewno czegoś zabrakło – dodał nasz rozmówca. Porażka sprawiła, że starachowiczanie spadli na 9. miejsce w tabeli. Po 5 rozegranych spotkaniach, na koncie mają 3 "oczka".
- Trudno pocieszać się, kiedy traci się w jednym meczu 6 goli. Faktem jest, że mogliśmy stracić jeszcze jednego. Karnego obronił Artur Walkiewicz. Niebezpiecznie zbliżyliśmy się do strefy w dolnej części tabeli. W pojedynkach jakie za nami, liczyliśmy na wywalczenie 7 punktów. Przed nami spotkania z teoretycznie łatwiejszymi rywalami. By zima była spokojna, musimy je wygrać. Trzeba zrobić w końcu wszystko, by punktować – podkreślił kierownik Jackowski.
A klasa gr. III
5. kolejka (30 sierpnia)
LZS SAMBORZEC – ARKA PAWŁÓW 2:0 (0:0)
Sędziował: Paweł Gach (Sandomierz)
ARKA. D. Kalista - Kr. Orczyk (73. K. Dziekan), Kostrzewa, Koprowski, Wojteczek CzK 67 min., Kończak, R. Orczyk, Pożoga (42. Jankowicz), Zapała (60. P. Kupisz), Bado (69. K. Gulba), Zięba. Trener: Mirosław Kalista.
FKS ŁAZY STARACHOWICE – GKS GÓRAL GÓRNO 1:6 (0:4)
1:5 Piotr Mikosza (70)
Sędziował: Rafał Sokołowski (Skarżysko-Kam.)
FKS ŁAZY: Walkiewicz - Kozieł (70. Niewczas), Jezulin (68. Barszcz), Kamiński, Wójcik Ż, Maciąg, Grudniewski, Podzielny, Niewczas, Gralec (62. Klepacz), Mikosza (78. Marzec). Trener: Paweł Brzozowski.
fot. archiwum klubu Arka Pawłów
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie