
Kto wie jaki finał miałaby ta historia, gdyby nie skuteczna i przeprowadzona w odpowiednim momencie akcja z udziałem zawodowych ratowników. W jednym z mieszkań położonych przy ul. Krótkiej w Starachowicach znalazła się kobieta, która wymagała natychmiastowej pomocy.
Do zdarzenia doszło 7 sierpnia. - Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, iż córka kobiety nie może dostać się do mieszkania. Przebywająca w środku matka nie była natomiast w stanie zareagować na sygnały dochodzące z zewnątrz – poinformował TYGODNIK i portal starachowicki.eu dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Na miejsce wezwano ratowników, którzy udzielili starachowiczance pomocy. - Na szczęście nie wymagała hospitalizacji. Po przebadaniu, pozostała na miejscu – tłumaczył dyżurny KP PSP.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nieuzasadnione wezwanke. Stało się już tradycja, że zamiast wezwać ślusarza (odpłatnie) robi się raban i wzywa bez powodu straż, bo to usługa gratis...