Reklama

Deszczowa nawałnica nad powiatem starachowickim. Jakie szkody wyrządziła?

To była jedna z najtrudniejszych akcji z udziałem zawodowych strażaków, a także ochotników, którzy intensywnie pracowali przez całe popołudnie i w nocy z piątku na sobotę (10/11 sierpnia). Potężna burza i związane z nią obfite opady deszczu, jaka pojawiła się na terenie powiatu starachowickiego, siała spustoszenie. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej, najtrudniejsza sytuacja była w gminach Pawłów oraz Brody.


Pierwsze sygnały do strażaków, zaczęły docierać ok. godz. 17. Liczba zgłoszeń, w ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut rosła lawinowo. Do tego stopnia, że nie wystarczyły siły i środki, jakimi dysponuje starachowicka jednostka ratowniczo-gaśnicza.


Uruchomiliśmy praktycznie wszystkie, jednostki ochotniczej straży pożarnej z całego powiatu. Oczywiście włącznie z tymi, które zrzeszone są w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym - relacjonował w sobotnie przedpołudnie Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. W piątkowy wieczór i kolejne godziny, pracowało blisko 100 ratowników. – Fala kulminacyjna nastąpiła w nocy, kiedy opady deszczu były intensywniejsze. Łącznie odnotowaliśmy ponad 50 interwencji, głównie dotyczące wypompowywania wody z zalanych domów oraz budynków – dodał rzecznik.


Trudna do opanowania sytuacja była w gminie Pawłów. – W Szerzawach i Rzepinie woda dostawała się do mieszkań. Sięgała do wysokości ok. pół metra. Niebezpiecznie było również w gminie Brody – powiedział M. Nyga. Na szczęście deszczowy armagedon, nie był połączony z silnym wiatrem. – Nie odnotowaliśmy zgłoszeń, dotyczących np. zerwanych dachów. Wiatr w stopniu nieznacznym uszkodził natomiast konary drzew – zaznaczył rozmówca TYGODNIK-a. W okolicach Tychowa Starego, w gminie Mirzec padał grad, wielkości ziaren fasoli. – Nie otrzymaliśmy sygnałów o tym, by spowodował zniszczenia czy wyrządził jakikolwiek szkody – podkreślił strażak.

Z żywiołem walczyli również mieszkańcy południowej części Starachowic. – Zalane były posesje przy ul. Romantycznej, Piaskowej, a także Kolorowej. W trakcie intensywnych opadów, nieprzejezdna była ul. Ostrowiecka, na odcinku drogi krajowej nr 42 – poinformował oficer prasowy KP PSP. Ok. godz. 22, ratownicy otrzymali informację o dymie wydobywającym się jednego z budynków w Starachowicach. Istniało podejrzenie, że piorun uderzył w mieszkanie.


Na szczęście był to tylko fałszywy alarm – wyjaśnił M. Nyga.


fot. 998 Starachowice

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do