Reklama

Chciał okazać się sprytniejszy. Takiej reakcji mundurowi się nie spodziewali

Niesubordynacja, a także brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje zachowanie to mało powiedziane. Za błąd, jaki popełnił zapłaci teraz wysoką cenę. O kim mowa? O niepełnoletnim mieszkańcu Starachowic, który jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, chciał okazać się sprytniejszy od mundurowych. Do czasu.


Dla funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji, to miała być rutynowa kontrola drogowa. Przynajmniej z założenia. Dziś wiadomo już, że takowa jednak nie była. Dlaczego? Wszystko za sprawą młodzieńca. W miniony czwartek (10 października), mundurowi na jednej z ulic miasta nad Kamienną, zauważyli podejrzanie zachowujący się pojazd. Początkowo nie było wiadomo, kto siedzi za jego kierownicą. Policjanci postanowili zatrzymać auto do kontroli. Takiej reakcji kierującego się nie spodziewali.


Do zdarzenia doszło ok. godz. 19. Stróże prawa, w momencie próby zatrzymania pojazdu do kontroli, uruchomili sygnały świetlne oraz dźwiękowe - powiedział st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Kierowca auta zlekceważył je, a następnie zaczął oddalać się od policjantów. Ci zapamiętali jednak numery rejestracyjnego poruszającego się z dużą prędkością samochodu. Informacja została przekazana do stanowiska kierowania KPP.

Kierowca ostatecznie nie zatrzymał się i nie reagował na sygnały. - W pewnym momencie auto zniknęło z pola widzenia funkcjonariuszy – stwierdził rzecznik Kusiak. Śledczy na podstawie bazy danych, błyskawicznie ustalili dane personalne właściciela samochodu osobowego marki Seat. Jeszcze tego samego wieczoru, udali się do miejsca zamieszkania. Co ciekawe właściciel pojazdu był w mieszkaniu, w Starachowicach. Jak ustalono to nie on siedział za sterami seata. W czwartek przejażdżkę po mieście postanowił zrobić sobie 17-latek. Starachowiczanin został poddany badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Był trzeźwy.




Szybko wyszło również na jaw, z jakiego powodu nastolatek nie zamierzał zastosować się do policyjnych poleceń. - 17-latek nie posiadał odpowiednich uprawnień do kierowania. Popełnił przestępstwo niezatrzymania się do kontroli drogowej – zaznaczył oficer prasowy KPP Starachowice. Młody człowiek został przesłuchany na okoliczność tego, co wydarzyło się w czwartkowy wieczór. Wkrótce za swój czyn odpowiadać będzie przed sądem.

Co istotne, obowiązujące od 1 czerwca 2017 r. zmiany w przepisach mówią o tym, że kierowca, który świadomie zmusi funkcjonariuszy do pościgu i nie zatrzyma się mimo wydawanych mu poleceń w postaci sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Oprócz tego sąd obligatoryjnie wyda w takim przypadku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres mogący sięgnąć nawet 15 lat.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do