
Scenariusz tego, co wydarzyło się we wtorkowy (4 sierpnia) poranek przypominał historię, o której pisaliśmy kilka dni wcześniej. Do mieszkania przy ul. Na Szlakowisku w Starachowicach nie mogła dostać się pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zaniepokojona brakiem kontaktu z podopieczną kobieta, postanowiła wezwać służby ratunkowe.
Na miejscu oprócz funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji, pojawili się również zawodowi strażacy z JRG. - Zgłoszenie wpłynęło do nas kilkanaście minut po godz. 7 – mówił w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Tomasz Klich, dyżurny operacyjny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
W momencie kiedy pracownica MOPS nie była w stanie porozmawiać z kobietą znajdującą się za zamkniętymi drzwiami, wezwano strażaków. - Poszkodowanej kobiecie zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy. Kobieta pozostała na miejscu – dodał nasz rozmówca.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie