Reklama

Bez domu i na granicy

Problem bezdomnych psów na terenie "przelotowej" gminy Brody powraca. Co zrobić z tymi, które wałęsają się na pograniczu gmin?


Problem czworonogich zwierząt, które sieją postrach na wsi zgłosił radny wsi Jabłonna Marek Jedliński. Tym razem bezpańskie psy pojawiły się na pograniczu gmin Brody i Pawłów, z którą brodzki samorząd sąsiaduje.

- Te psy są na pograniczu gminy, pomiędzy Jabłonną a Dąbrową. Trudno powiedzieć, czy są z naszej gminy czy z gminy Pawłów, czy zostały przez kogoś podrzucone? Ten problem pojawia się i znika. Te psy raczej nie mają właściciela - interpelował radny prosząc o podjęcie interwencje w tej sprawie.Bezdomne psy w gminie Brody spędzają sen w powiek mieszkańców. Rokrocznie gmina na walkę z bezdomnością zwierząt wydaje ok. 100 tys. zł - co jest jednoznaczne z wydatkami na  dożywianie dzieci w szkołach. Pieniądze te idą na odławianie zwierząt, zabiegi kastracji i sterylizacji, a także umieszczenie w schroniskach, co jest bardzo kosztowne.

Mimo tak znaczący nakładów finansowych, problem nie znika i wydaje się, że istnieć będzie, czego powodem ma być lokalizacja gminy.

- O ile sytuacja w skali gminy, czy powiatu jest opanowana, to zwierzęta są podrzucane spoza gminy. Problem dotyczy głównie miejscowości zlokalizowanych przy trasach krajowych, drodze nr 9 i 42, gdzie podrzucane są psy z okolic Iłży i Ostrowca. Dotyczy to odcinków przelotowych i terenów zalesionych. A z tym trudno walczyć - argumentowali na naszych łamach gminni urzędnicy.

W tym przypadku problem jest jeszcze bardziej złożony, bo nie wiadomo, kto ma zająć się odłowem psa, który się szwenda na pograniczu gmin.

- Jest problem z wyłapywaniem bezdomnych psów, które biegają na pograniczu gmin - mówił Jan Kosiela, sekretarz gminy Brody. - Przedstawiciele gminy Pawłów, stoją na stanowisku, że nie mogą zgłosić odłowu psa, bo nie mają zgłoszenia od mieszkańców ze swojej gminy. Trwają rozmowy w celu rozwiązania tego problemu, bo te psy przebiegają między jedna a drugą gminą.

Jak stwierdził Stanisław Wrona, przewodniczący Rady Gminy, gmina Brody sama nic nie wskóra, jeśli nie zostaną podjęte wspólne działania w tym zakresie.

- Problem z roku na rok narasta. To nie są bezdomne psy, bo to ludzie się ich pozbywają. Dopóki są małe i piękne, to trzymają a potem niestety, taki pies traci dach nad głową - dodaje S. Wrona.

Marek Wojtas, wójt gminy Pawłów zapewnia, że gmina Pawłów "swoje" psy odławia.

- Jak są zgłoszenia z Dąbrowy, to natychmiast reagujemy i psy są odławiane. Jeśli chodzi o sołectwo Jabłonna, to nie możemy tam ingerować - mówi M. Wojtas. - Dopóki nie będzie regulacji rządowych w tym zakresie, to nie rozwiążemy problemu. Muszą być przepisy, które zobligują do znakowania zwierząt. Jako gmina możemy ponieść tego koszty, pod warunkiem, że będzie to obligatoryjny przymus w skali całego kraju. To będzie jednorazowy wydatek, który raz na zawsze szybciutko rozwiąże problem.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do