
Społeczność gm. Brody i mieszkańcy Starachowic upamiętnili 80. rocznicę krwawej pacyfikacji Lipia i okolic, przez kolaborujący z hitlerowskimi Niemcami Kałmucki Korpus Kawalerii...
Pamiętna data 14 i 15 sierpnia 1944 roku odcisnęła trwałe piętno w historii tej niewielkiej wsi na skraju lasu, który miał być schronieniem dla miejscowej społeczności. Niestety ci, którzy mieli nadzieję, że w lesie znajdą schronienie i ocalenie ponieśli śmierć, bestialską...
- Oni liczyli, że las gwarantuje im bezpieczeństwo, ale tak się nie stało. Życie stracili przypadkowi ludzie - mówił Grzegorz Bernaciak, kustosz Izby Tradycji i Dziedzictwa Kulturowego wymieniając nazwiska osób pomordowanych w pacyfikacji wsi Lipie w 1944 roku: Mieczysław Golanek, Stanisława Grobela, Stanisław Kateusz, Stanisława Krakowiak, Marianna Krawczyk, Jan Litwinek, Irena Myszka, Jerzy Ołtarzewski, Antoni Pierzchała, Zofia Tłuścik, Józef Tłuścik, Jerzy Wróblewski, Władysław Myszka. - To była bardzo zamknięta społeczność, podczas pacyfikacji nikt nie puścił tzw. pary z ust. Nie było wśród tej społeczności konfidentów - podkreślił.
Tej bolesnej w dziejach historii mogliśmy wysłuchać podczas spotkania przy "kamieniu pamięci" w lasku u zbiegu ul. Kościelnej i Leśnej, przy rondzie im. Karola Kality "Rębajły". Gawędzie towarzyszyła zaduma i modlitwa w intencji ofiar pacyfikacji. Tych, którzy wówczas stracili życie otoczył wspólną modlitwą ks. Artur Lach proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Starachowicach.
- Dziś jest piękna, słoneczna pogoda, jest spokojnie, wydaje się, że tak pozostanie. Ale nic nie jest dane raz na zawsze, dlatego powinniśmy dbać o naszą wolność i chronić jej - mówił Ernest Kumek, wójt gminy Brody, prosząc, by minutą ciszy uczcić pamięć tych, którzy oddali życie za to, że możemy żyć w wolnym kraju.
Cezary Berak, przewodniczący Powiatowej Rady Pamięci podziękował za obecność mieszkańcom oraz samorządowcom, którzy złożyli kwiaty i zapali znicze przy "kamieniu pamięci".
Dalsza część uroczystości dobyła się w Lipiu, gdzie przy krzyżu sprawowana była Msza święta polowa i również złożono kwiaty i zapalono znicze za tych, którzy polegli w 1944 roku.
Do udziału w obchodach 80 rocznicy krwawej pacyfikacji wsi Lipie zaprosiło nas Staropolskie Towarzystwo Przyrodniczo-Leśne "Kotyzka".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Moim zdaniem jest to żenujący sposób uczczenia pamięci przy użyciu wymyślonego kamienia pamięci ... Ani to nie ma wyglądu ani sensu.... Tak najmniejszym nakładem aby było miejsce do uroczystości ...
Zgadzam się, miejsce zwykłego kamienia w tej części Starachowic to normalność. Jest tu dużo takich kamieni. Czyjś pomysł robienia sensacji wzięty z księżyca. Miejsce mordu to Lipie a nie Starachowice. Tam zawsze obchodzone są uroczystości upamiętniające pomordowanych, jak ktoś chce to może jechać do Lipia. Okres wymyślanych święceń już chyba minął. No chyba że w tym miejscu wybudują nowy kościół.