38 tys. złotych i 1300 dolarów łupem oszustów. Ofiarą starachowiczanka

87-letnia mieszkanka Starachowic ofiarą bezwzględnych oszustów, którzy wykorzystali metodę na tzw. "wnuczka", by pozbawić seniorkę oszczędności. Do kobiety zadzwoniła oszustka, podająca się za bliską osobę, informując, że wnuczka seniorki uczestniczyła w wypadku drogowym. Ta przekazała pieniądze w kwocie 38 tys. zł i 1 tys. 300 dolarów.

Co wydarzyło się później? W rozmowie pojawił się również głos rzekomej wnuczki, proszącej o pomoc finansową. Zdezorientowana kobieta, wierząc w prawdziwość sytuacji, zgodziła się przekazać pieniądze. Wieczorem do jej domu przyszedł mężczyzna, któremu seniorka wręczyła spakowaną wcześniej gotówkę, myśląc, że pomaga wnuczce. Dopiero późniejszy telefon od prawdziwej wnuczki uświadomił starszej pani, że padła ofiarą oszustwa.

- To kolejny przykład, jak bezwzględni mogą być oszuści, którzy potrafią zręcznie manipulować rozmową, aby uzyskać pożądane informacje i wykorzystać je do swoich celów. Działają szybko, nie dając ofierze chwili na zastanowienie się - relacjonował asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.

Mundurowi z miejscowej jednostki przypominają o elementarnych zasadach, o jakich warto pamiętać podczas nawiązywania kontaktów. - Policja nigdy nie prosi o przekazywanie pieniędzy. Jeśli odbieramy telefon od osoby, która żąda wydania gotówki lub jej wypłacenia z banku, możemy być pewni, że to oszustwo. W takich sytuacjach należy natychmiast przerwać rozmowę, nie podawać swoich danych osobowych i niezwłocznie poinformować o tym fakcie policję, rodzinę lub sąsiadów. Dbajmy o siebie i naszych bliskich, by nikt więcej nie padł ofiarą tego typu przestępstw – podkreślają funkcjonariusze starachowickiej KPP.