Starachowicki WIDOK po rewitalizacji

- Jak w dzisiejszych czasach, ktoś mógł to tak wykonać, a ktoś inny takie coś odebrał? - dziwią się mieszkańcy i goście świeżo wyremontowanego bloku przy ul. Widok w Starachowicach.

W budynku przy ul. Widok 10 zaplanowano prace remontowe: ocieplenie budynku styropianem, wykonanie izolacji pionowej ścian fundamentowych budynku, wymianę więźby dachowej wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, remont podłóg, przebudowę klatki schodowej i dostosowanie do obecnie obowiązujących przepisów - wyliczał przed modernizacją prezydent Marek Materek. 

- Pracownicy budowlani wykonają konieczne naprawy elementów konstrukcyjnych - ścian, nowe instalacje wewnętrzne: wodno-kanalizacyjne, centralnego ogrzewania, elektryczne, teletechniczne, telewizyjne. W wyniku przebudowy powstanie 12 lokali mieszkalnych spełniających wymogi obecnie obowiązujących przepisów i odpowiadających współczesnym standardom. Wokół budynków powstaną: nowe chodniki, podjazd dla niepełnosprawnych, tereny zielone i elementy małej architektury - dodał.

Prace, które wykonywało Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe AGRO-BUD ze Starachowic, miały się zakończyć w sierpniu 2021 roku. Trwały nieco dłużej... W tym roku oddano blok do użytku. Po kilku tygodniach zamieszkiwania w odnowionym kompleksowo budynku na jaw wychodzą pewne usterki...

- Tak wyglądają ściany w "zrewitalizowanych" mieszkaniach na ul. Widok. Ktoś wziął za wykonanie tego konkretną kasę, a wykończenie zrobiono najniższym kosztem. Zero gładzi, ściany są jedynie otynkowane i pomalowane a tego typu niedociągnięć jest jeszcze więcej. Tak wygląda w dzisiejszych czasach rewitalizacja budynku mieszkalnego? - pyta pan Norbert.

- Usterki są. W wielu miejscach praca nie jest zrobiona tak jak należy. Przy wejściu do klatek schodowych już odpada marmolit zaraz po remoncie budynku, co nie powinno mieć miejsca. O wykończeniu ścian wewnętrznych i zewnętrznych nie wspomnę. Pracuję od lat w branży remontowo-budowlanej i tak być nie powinno. Kolega pracuje w Anglii jako budowlaniec i jak wysłałem mu zdjęcie ścian w mieszkaniu, to nie mógł uwierzyć że w dzisiejszych czasach ktoś to tak wykonał, a ktoś inny odebrał - dodaje.

- Pralki nie mieszczą się w łazience. Zgłaszaliśmy to w Urzędzie Miejskim to usłyszeliśmy, że mamy to zrobić na swój koszt. Umywalka jest nieprawidłowo zamontowana, kaloryfer niedokręcony. Kabina prysznicowa nie zamykała się jak potrzeba, co też trzeba było poprawiać. Jest problem z ogrzewaniem. Poza tym koszty ogrzewania są duże - niewspółmiernie do jakości - jeden kaloryfer gorący, drugi w ogóle. Nie ma pomieszczeń gospodarczych: ani piwnicy, dostępu do strychu też nie ma. Lokal dla osób niepełnosprawnych różni się generalnie tym od innych, że nie ma progów  w drzwiach i są szersze drzwi do łazienki. Ale paradoksalne jest to, że podjazdów dla wózków na schodach przy wejściu do bloku już nie ma. Poza tym nie ma odwodnienia, po deszczu wszystko płynie wokół budynku - dodaje mieszkanka bloku.

Jakie spostrzeżenia na temat jakości prac ma samorząd gminy Starachowic, który zlecił wykonanie zadania i płacił za usługę? Jak poinformował Michał Urbański, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach na 5 maja został zaplanowany przegląd w budynku...

- Dopiero po przeglądzie będziemy mogli odnieść się do tych uwag - dodaje rzecznik magistratu.