
W schronisku dla bezdomnych zwierząt w Rudniku (gm. Brody) czeka 140 psów i 60 kotów do adopcji.
W ostatni czwartek, 28 sierpnia odwiedziliśmy Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Rudniku, gdzie prezydent Marek Materek podziękował wszystkim, którzy odpowiedzieli na apel "Warto ratować kociaki". Ten apel w mediach społecznościowych spotkał się z pozytywnym odzewem i zaowocował adopcją bezdomnych kotów, których nie brakuje w schronisku. A tam trafiają również zwierzęta z terenu gminy Starachowice.
- Chcemy apelować o kolejne adopcje. W tej chwili jest 140 psów i 60 kotów. To jest zdecydowanie za dużo. Jeśli adoptujecie zwierzęta stąd, one odwdzięczą się w możliwie najlepszy sposób - zachęcał do adopcji prezydent, który sam ma psa ze schroniska.
- Najlepszym dowodem wdzięczności są nasze zwierzęta - mamy dużo kotów, są też dzikie niewyłapane, z którymi trzeba zrobić porządek by się nie rozmnażały - mówił Artur Spytkowski, właściciel schroniska.
Do adopcji zachęcali weterynarze, którzy sprawują opiekę nad bezdomniakami...
- Trzeba tym zwierzętom pomóc, gros z nich jest w bardzo dobrej kondycji i czekają na nowy dom. Jest ich bardzo dużo, nie wiem, czy nie z roku na rok coraz więcej - mówił Augustyn Blicharz.
- Zachęcamy do adopcji i sterylizacji, to w pełni bezpieczny zabieg, nie niesie żadnego ryzyka. Populacja kotów jest ogromna, zachęcamy do sterylizacji, mamy do dyspozycji dwa gabinety, które można wybrać, gdzie ten zabieg przeprowadzić - mówił Agnieszka Dańko-Maciąg.
Miasto Starachowice ma podpisaną umowę z lecznicami, które wykonują te zabiegi z 50 proc. dofinansowaniem.
- Ci, którzy zdecydują się na adopcję bezdomnych psów i kotów mogą liczyć na psy wykastrowane, wysterylizowane, zachipowane, zaszczepione. Te zabiegi też można potem przeprowadzić, już po adopcji, co do której nie trzeba spełniać jakiś szczególnych warunków - mówiła Aleksandra Kępa z Urzędu Miejskiego w Starachowicach.
- Przyjeżdża osoba, wybiera psa lub kota i rozmawia na miejscu, o cechach danego zwierzęcia, bo np. nie wszystkie koty nadają się do łapania myszy. Nie trzeba wypełniać żadnych ankiet. Jest rozmowa, pouczenie przed adopcją i umowa adopcyjna - mówi Artur Spytkowski, właściciel schroniska,
Ponieważ potrzeby tego miejsca są ogromne, w ostatnim czasie Firma Pupil Foods związana z grupą Animex w Starachowicach, przekazała karmę dla schroniska.
- Potrzeby w schronisku zawsze są duże, największe w okresie zimowym, zwłaszcza karma mokra dla starszych psów i kotów, ponadto koce - żadne materace, poduszki, kołdry - tego nie przyjmujemy.
Schronisko jest otwarte dla osób z zewnątrz, we wtorki, czwartki i soboty - wtedy można zobaczyć zwierzaki do adopcji
- Każda pomoc jest cenna, także ze strony wolontariuszy, ale żeby wyprowadzić pieska trzeba go poznać, nakarmić - dodaje właściciel schroniska.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.